Paulina Smaszcz ostro o Kurzajewskim: „Mam gdzieś byłego męża!”
Paulina Smaszcz mimo zapewnień wcale nie zamierza odpuścić byłemu mężowi. Od czasu jej obietnicy o zawieszeniu broni z konflikcie z Kurzopkami już niejeden raz wbiła szpilę Maciejowi Kurzajewskiemu.

Paulina Smaszcz ostatnie tygodnie spędziła na medialnej przepychance z Maciejem Kurzajewskim i Katarzyną Cichopek. Samozwańcza kobieta-petarda nie przepuściła żadnej okazji, by dopiec świeżo upieczonym narzeczonym. Nie pomogła ani interwencja policji, ani żarliwe prośby synów.
Zobacz także: Paulina Smaszcz przeprowadza się do Włoch? Zdradziła swoje plany
Paulina Smaszcz nie interesuje się Kurzajewskim? Internauci są innego zdania
Paulina Smaszcz jeszcze niedawno zarzekała się, że wycofa się z publicznego prania brudów. Miała zrobić to na prośbę swoich dorosłych pociech, które najwyraźniej miały dość jej prowokacyjnego zachowania.
(...) Mówią tak: "Mamo, powiedziałaś już, co miałaś do powiedzenia. Kto wie, jaka jest prawda, ten wie". W związku z tym chciałam powiedzieć oficjalnie, że ja już nie komentuję. Mam jeszcze dużo newsów, ale moi synowie już nie chcą
– wyjawiła w rozmowie z „Pudelkiem”.
Zaledwie kilka dni później Smaszcz udzieliła wywiadu, w którym skierowała groźby w stronę dziennikarza TVP, deklarując na antenie podcastu FemiTalk, że nawet po śmierci będzie grozić byłemu mężowi palcem.
Trenerka kobiet postanowiła obrać nową taktykę i pochwaliła się mediach społecznościowych szczęśliwą miłością.
- Zamiast słowa „Kocham” można powiedzieć: „Zawsze przy tobie będę, jestem dla ciebie nie zawiodę, zaufaj mi, przytul się (...) a potem tylko po męsku dotrzymać słowa. Jestem szczęśliwa, że mogę wspierać moje dzieci (Julka, Frania, Laurę) u boku mężczyzny, który nie zawodzi i zawsze jest, a nasz czas to dzielenie się każdą radością, tą wielką i tą maleńką, bez afiszowania i reklamowania uczuć, które nie są na pokaz. Warto kochać szczerze – napisała na swoim instagramowym profilu.
Według internautów jej pozornie pełen ciepła wpis miał być wycelowany w Macieja Kurzajewskiego i jego medialną relację z Katarzyną Cichopek. Na odpowiedź „kobiety-petardy” nie trzeba było długo czekać.
Ale ja mam gdzieś byłego męża. Mam z nim moich synów, wobec których ma obowiązki. Pisze pani jakieś nieprzemyślane i bezpodstawne głupoty
– odparła zarzuty Smaszcz.
Jej słowa nie przekonały internetowych obserwatorów. „Niby gdzieś byłego męża, ale na każdym kroku przytyki wobec niego” – podsumowała inna użytkowniczka Instagrama.
A Wy jak myślicie? Paulina Smaszcz naprawdę zamierza odpuścić Kurzajewskiemu?
RadioZet.pl/"Pudelek"