Maja Staśko będzie walczyć na gali Malika Montany. "Kasą sypnęli, feminizm się skończył"
Maja Staśko potwierdziła udział w gali MMA organizowanej przez federację Malika Montany. Obserwatorzy znanej aktywistki nie kryją oburzenia. "Nie przeszkadza seksizm, przemoc, kapitalizm. Wszystko spoko, jak można zarobić".

Maja Staśko to znana aktywistka działająca na rzecz praw kobiet i ofiar przemocy, autorka książek o kulturze gwałtu, związana ze środowiskiem "Krytyki Politycznej". 31-latka, podobnie jak niedawno Jaś Kapela, weźmie udział w imprezie MMA. 17 września zawalczy na gali High League 4.
Staśko wyjaśniła, że zgodziła się na udział, ponieważ chce pozyskać pieniądze na szczytne cele. -Bez tej walki zdobycie dużych kwot na ważną pomoc byłoby dla mnie niemożliwe. Skoro państwo polskie nie zapewnia wsparcia najbardziej potrzebującym — wywalczę je — napisała w mediach społecznościowych.
- Z mojego honorarium 20 tys. zł przeznaczę na Fundację Fortior, czyli organizację wsparcia dla mężczyzn po doświadczeniu przemocy. Dzięki tym pieniądzom chłopaki uciekający z toksycznych domów będą mieli mieszkania treningowe.
- Kolejne 20 tys. zł trafi do Centrum Praw Kobiet – przeznaczymy tę kwotę na zapewnianie bezpiecznego schronienia kobietom i dzieciom uciekającym od oprawców i doświadczających przemocy.
- Oprócz tego razem z Piotrem Ikonowiczem planujemy zbudować toaletę dla małżeństwa, któremu zabrano dziecko do bidula, bo nie mają w domu toalety. Mnie samej wystarczy na wynajem mieszkania, opłacenie treningów i terapii - wyjaśniła Maja Staśko.
Maja Staśko skrytykowana za udział w gali MMA
Niestety walka w szczytnym celu nie przekonała zbyt wielu obserwatorów Mai Staśko. Pod postem aktywistki posypały się krytyczne komentarze, wytykające jej, że bierze udział w gali, której organizatorem jest raper Malik Montana.
- Twórca tej organizacji jest seksistą - piszą internautki i wytykają feministce hipokryzję.
- Fajnie, że wspierasz cele charytatywne i pokazujesz, że można inaczej, ale wciąż federacja, której twarzami są przeciwnicy Twoich idei, zarobi na tym kilka razy więcej.
- Kasą sypnęli, feminizm się skończył. Strzał w stopę.
- Nic, dosłownie nic Cię nie usprawiedliwia. Dajesz teraz dowód na to, że walka za hajs jest oki. Przemoc to przemoc.
- No nie. Nie da się w szczytnej sprawie promować przemocy i prania się po ryjach dla rozrywki. Show walk w klatkach to bardzo niebezpieczny trend.
Maja Staśko odniosła się do zarzutów na Instastories.
- Nie mam zamiaru poddawać się cenzurze i nie mam zamiaru nikogo wybielać. Moje wartości się nie zmieniły. A to, że w federacji jest Malik, uważam za idealny moment, by wykorzystać tę uwagę i pokazać, czym jest codzienny seksizm - argumentuje w swoim wpisie.
Za feministką wstawiły się różne organizacje na rzecz praw kobiet.
Te polskie gwiazdy dokonały coming outu. Głośno opowiedziały o swojej orientacji [GALERIA]
