Obserwuj w Google News

Szokujące słowa księdza na pielgrzymce. Kłócił się o kolejkę do WC i wyzywał: „durna babo” [WIDEO]

2 min. czytania
03.08.2022 15:36
Zareaguj Reakcja

O księdzu Michale Woźnickim znów jest głośno. Tym razem chodzi o jego zachowanie podczas pielgrzymki i sposób, w jaki odnosi się do wiernych. W sieci pojawiły się dziesiątki szokujących nagrań. Największe kontrowersje wywołało m.in. to odnośnie pierwszeństwa do toalety.

pielgrzymka ksiądz
fot. screen YouTube Wroniecka

Ksiądz Michał Woźnicki ma już za sobą kilka skandali. W 2018 roku został wydalony z Towarzystwa Salezjańskiego za m.in. krytykę zakonników i papieża czy używanie wulgaryzmów – mimo wszystko zajmował lokal i odprawiał msze. Usprawiedliwiał gwałty małżeńskie, obrażał m.in. Beatę Kozidrak, nie brakowało też awantur w sądach czy, jak ostatnio, w sklepie. Po aferze rzucił się pod koła innemu duchownemu.

Zobacz także:  Ksiądz z TVP wysyłał obsceniczne wiadomości: „Będziesz moją su*ą”. Stacja go zwalnia i wydaje oświadczenie

Ksiądz Michał Woźnicki ruszył na pielgrzymkę. Jego zachowanie woła o pomstę do nieba

Duchowny w połowie lipca wybrał się z grupą osób na pielgrzymkę z Poznania do Gietrzwałdu. Nagrania z wyprawy szybko zyskały rozgłos w sieci, a to wszystko za sprawą zachowania księdza. Najbardziej komentowanym materiałem jest ten, w którym rozprawia o pierwszeństwie do toalety przed starszymi kobietami.

- Jest obowiązkiem katolików, jeżeli idą z katolickim kapłanem i chcą mieć prawo do katolickiego kapłana, żeby zabezpieczyć toaletę: poranną, przed mszą, wieczorną. Kapłan jest pierwszy przed staruszką, chyba że staruszka umiera, mdleje. A nie, że wiek czy płeć uprawnia. Że ja mam prawo do toalety, bo my jesteśmy niewiasty. A ksiądz to co? - mówił wzburzony duchowny.

- Idzie z nami ksiądz, idzie z nami Chrystus, a jeżeli nie jesteście gotowi księdza uszanować na sposób chrystusowy, to nie macie do niego tytułu i prawa. Wierni nie powinni oglądać księdza, który się rano myje. Jest obowiązek zabezpieczyć intymność kapłanowi. Idę z tłuszczą, z hołotą, z hordą. Jedenasty dzień pielgrzymki! - kontynuował.

Potem zaliczył starcie ze starszą kobietą, która chciała zaproponować kawę. Duchowny stwierdził, że „Pan Bóg mówi w ciszy”, a staruszka mogła zakłócić tę rozmowę. Potem przyznał, że było to „lekceważenie mnie i mojego słowa” oraz że nie życzy sobie „czegoś takiego” na dalszych etapach pielgrzymki.

Podczas wyprawy nie krył też swojego oburzenia, kiedy jedna z kobiet próbowała załatwić nocleg dla swojej matki. Ksiądz stwierdził, że powinna wrócić do domu, iść boso albo prowadzić swoją własną pielgrzymkę. Nie podobało mu się, że decyduje w imieniu wszystkich. Stwierdził, że to „patologiczny związek”, kiedy córka potrzebuje starej matki i w tej sytuacji powinno się „przez tyłek przełożyć, w pysk dać”. Potem wyzwał też jedną z kobiet w kontekście tatuaży: „Durna babo […] odpowiada pani za zgorszenie tej kobiety”.

Redakcja poleca

Ksiądz Michał Woźnicki nie powstrzymał się z krytyką również wobec innych duchownych. Ministranta nazwał „palantem”, a na temat proboszcza wylało się wiadro wyzwisk: „cap, dureń, bufon, bezbożnik i żarłok z twarzą buldoga, […] grubas i heretyk”.

Sonda Radia ZET
####default####