Obserwuj w Google News

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Martyna okradziona. Wyczyścili jej konto

2 min. czytania
05.10.2022 11:37
Zareaguj Reakcja

Martyna znana widzom "Ślubu od pierwszego wejrzenia" padła ofiarą oszusta. Kobieta straciła wszystkie pieniądze. O kradzieży opowiedziała na Instagramie. Co się stało?

Martyna Ślub od pierwszego wejrzenia
fot. Screen Instagram (@lankija_)

" Ślub od pierwszego wejrzenia", choć jego założeniem jest stworzenie szczęśliwych par, które odnajdują miłość na ślubnym kobiercu, to okazja do wypromowania pomniejszych internetowych celebrytów. Martyna, uczestniczka jednej z edycji programu, dzieli się na Instagramie swoim życiem prywatnym z fanami. Ostatnio poinformowała, że została okradziona, a z jej konta zniknęły wszystkie pieniądze. Jak do tego doszło?

Redakcja poleca

"Ślub od pierwszego wejrzenia". Martyna padła ofiarą oszustwa

Kobieta przyznała, że z jej konta zniknęły wszystkie pieniądze. Wszystko przez podejrzany link, który został wysłany do Martyny. Uczestniczka programu chciała sprzedać używany fotelik jej dziecka i założyła konto w jednym z serwisów sprzedażowych. Już po chwili znalazł się chętny i poprosił o podanie adresu mailowego Martyny, która otrzymała wiadomość z prośbą o potwierdzenie zakupu. Kliknęła link i została automatycznie przeniesiona na stronę banku. Niczego nieświadoma, popełniła błąd i zalogowała się na bankowe konto.

- Niestety zalogowałam się na konto, no i zaczęła się jazda. Pieniądze zaczęły mi znikać z konta. Najpierw blikami, potem ktoś sobie przelew zrobił. Masakra! W ogóle byłam taka roztrzęsiona i szybko zadzwoniłam do banku. Niestety było już za późno, bo wyczyścili mi całe konto – powiedziała.

Kobieta znana z miłosnego eksperymentu telewizyjnego prosiła o wyrozumiałość.

- Jeśli ktoś ma zamiar mnie umoralniać w tym momencie, to darujcie sobie. Mądry człowiek po szkodzie. (...) Wiem, jestem głupia, ale nieświadoma byłam. Nie umiem się posługiwać tą aplikacją – przyznała.

Fani Martyny w wysyłanych do niej wiadomościach pisali, że przydarzyły im się podobne historie.

- Przepłakałam wczoraj cały dzień. W banku złożyłam reklamację. (...) Dzisiaj byłam na policji, ale oczywiście nie mają czasu dla mnie. Mieli tyle zgłoszeń, że mnie odesłali. W ogóle mnie to nie dziwi. Wielu z was pisało, że mieliście podobne sytuacje, ktoś was okradł i policja umorzyła sprawę. Szczerze nie łudzę się, że odzyskam te pieniądze. Jest mi cholernie przykro, ale tak jak mówię, człowiek uczy się na błędach. Wy się uczcie na moich. Za głupotę się płaci po prostu – podsumowała.

Sonda Radia ZET
####default####