Obserwuj w Google News

Sebastian Fabijański na kilka miesięcy trafił do szpitala psychiatrycznego. "Bałem się cienia"

3 min. czytania
24.05.2021 11:41
Zareaguj Reakcja

Sebastian Fabijański, jeden z najpopularniejszych obecnie polskich aktorów, przyznał, że przed laty przez kilka miesięcy przebywał w szpitalu psychiatrycznym. Nie ukrywał, że miało to związek z sytuacją w domu, w którym częstym gościem był alkohol.

Sebastian Fabijański
fot. Jakub Kaminski/East News

Sebastian Fabijański to jeden z najpopularniejszych obecnie polskich aktorów, który w ostatnich latach przykuł uwagę widzów, krytyków oraz mediów. Zadebiutował w 2009 roku epizodyczną rolą w "Plebanii", by rok później otrzymać angaż do serialu "Tancerze". Rozpoznawalność przyniosły mu takie produkcje jak "Misja Afganistan", "Jeziorak" i "Miasto 44", ale największą popularność zyskał dzięki współpracy z Patrykiem Vegą. Po rolach w "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", "Kobietach mafii" i "Botoksie" znalazł się na pierwszych stronach gazet. W 2020 roku mogliśmy oglądać go w trzeciej części serii "Psy". Realizuje się także jako raper.

Prywatni Fabijański jest w szczęśliwym związku z Julią Kuczyńską, jedną z najpopularniejszych polskich blogerek znaną jako Maffashion. 10 września 2020 roku urodził się ich synek Bastian Jan. Aktor jednak nie zawsze mógł mówić o szczęściu w życiu osobistym. Nie ukrywał, że z czasów młodości ma także niezwykle bolesne wspomnienia. Niezwykle szczerze opowiedział o nich w programie "Duży w maluchu". Przyznał między innymi, że ma za sobą kilkumiesięczny pobyt w szpitalu psychiatrycznym.

Redakcja poleca

Sebastian Fabijański o pobycie w szpitalu psychiatrycznym. Opowiedział o swoich problemach

W wywiadzie Sebastian Fabijański nie ukrywał mrocznych momentów ze swojego życia. Otwarcie opowiedział o tym, że, mimo że jego rodzina nie narzekała na brak pieniędzy, w domu bywało bardzo ciężko. Wszystko za sprawą alkoholu.

- Mój ojciec był alkoholikiem. Natomiast jedyne, co pozytywne to to, że był takim alkoholikiem, który pił w domu. (...) Ale u mnie problem alkoholowy w rodzinie jest dosyć powszechny. Ja na szczęście, jakoś tak się złożyło, że przestałem w ogóle pić. To się zdarzyło bardzo naturalnie. Być może jestem obciążony emocjonalnie i genetycznie też bardzo dużym napięciem lękowym, bo tego u mnie jest dużo, bo u mnie w domu było tego dużo (...) Jestem Dorosłym Dzieckiem Alkoholika. Ja jestem współuzależniony. Ja jestem uzależniony od tego rollercoastera emocjonalnego, który towarzyszył mojemu dzieciństwu, kiedy mój ojciec był pijany, bądź trzeźwy - opowiadał.

Fabijański wyznał także, że w związku z trudnymi przeżyciami spędził kilka miesięcy w szpitalu psychiatrycznym.

- Ja po śmierci ojca wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym. Półtora roku po śmierci ojca, a w szpitalu byłem trzy miesiące. To była moja decyzja. (...) Ja już nie byłem w stanie wyjść z domu. Ja już byłem w takim stanie, że bałem się swojego cienia - szczerze mówił aktor.

Sebastian bardzo wiele zawdzięcza mamie, która odkryła w nim talent i starała się motywować do jego wykorzystania.

- Moja mama jest z tych walczących kobiet. Walczyła o pewne rzeczy, które gdzieś tam uważała, że należy zmienić, szczególnie w ojcu. No i całe szczęście, że była walcząca. To sprawiło, że ja jakoś zawalczyłem o swoje życie. Też mi bardzo dużo ona zasugerowała i to ona mnie wypychała na jakieś castingi. Ja byłem bardzo sceptyczny. Mogłem odbić w takim kierunku mocno imprezowym, awanturniczym - ocenił.

Cieszymy się, że obecnie aktor może mówić o ciepłym i bezpiecznym domu.

Sonda Radia ZET
####default####