Obserwuj w Google News

Sanatorium miłości: Wiesia oburzona nową edycją. „Ludzie teraz idą do telewizji pokazywać swoją głupotę”

Klaudia Bochenek
2 min. czytania
04.04.2022 16:02
Zareaguj Reakcja

Wiesława Judek z drugiej edycji „Sanatorium miłości” dała się poznać widzom jako pewna siebie seniorka, nieowijająca w przysłowiową bawełnę. Pokochali ją fani programu nie tylko z Białegostoku, skąd pochodzi, ale i z całej Polski. Teraz dosadnie skomentowała aktualną, czwartą edycję show TVP. Nie przebierała w słowach.

Sanatorium miłości Wiesława Judek
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/East News

„Sanatorium miłości 4” na razie obfituje w małe aferki i skandaliki. Niektórzy widzowie przestali pałać sympatią do Marioli z New Jersey i Anny za obgadywanie oraz niewybredne komentarze, a innym nie spodobała się odważna kreacja Natalii z Głogowa. Czwarta odsłona programu TVP również nie przypadła do gustu Wiesławie Judek. Jak mówi seniorka: „Trzeba mieć szacunek do samego siebie”.

Zobacz także:  Sanatorium miłości: Wiesława Judek ma na pieńku z TVP? "Jeszcze na stare lata trafię do kryminału"

Sanatorium miłości: Wiesia z drugiej edycji oburzona programem. „Takie sztuczne”

„Sanatorium miłości” wyemitowano po raz pierwszy w 2019 roku i od tamtej pory program cieszy się niesłabnącą popularnością. Wiele osób jest ciekawych, czy ktoś znajdzie prawdziwą miłość i czy pojawią się poważniejsze zgrzyty pomiędzy uczestnikami.

Wiesława Judek w rozmowie z „Plejadą” przyznaje, że oglądała pierwsze odcinki aktualnej edycji, ale nie zamierza wciągać się w nie dalej. Tegoroczny sezon „Sanatorium miłości” określa jako „sztuczny”. Jej zdaniem w pierwszej i drugiej edycji „wszystko szło z serca”.

- Każdy ma swoje lata i te lata powinniśmy przeżyć z godnością. Jak zobaczyłam, że kobiety w wieku ponad 60 lat przewracają się na parkiecie, wystawiają te cellulity... Ja mam 70 lat i akceptuję siebie taką, jaka jestem. Musiałam schudnąć ze względu na zdrowie, to zeszczuplałam, ale oprócz wyglądu, każda kobieta musi mieć klasę – podsumowuje uczestniczki Wiesława Judek. Czy to przytyk do głośnej kreacji Natalii z Głogowa?

- Wyobraża sobie pani, żebym ja wywaliła się na parkiecie i zadarła nogi do góry? Jak ja potem pokazałabym się na swoim osiedlu? Trzeba mieć szacunek do samego siebie, bo jak nie będziemy mieli szacunku sami do siebie, to czy ludzie będą nas szanować? - pyta Wiesława Judek w rozmowie w „Plejadą”.

Redakcja poleca

Uczestniczka drugiej edycji uważa, że w programie tylko ludzie się zmieniają, a „wszystko jest na jedno kopyto”. Wiesława Judek czuła wręcz zażenowanie, kiedy oglądała jeden z odcinków.

- Wydaje mi się, że ludzie teraz idą do telewizji pokazywać swoją głupotę – kwituje seniorka.

Wspomina także, że w drugiej edycji była w dość dużym szoku, kiedy zaobserwowała, jak walecznie uczestniczki walczą o panów. Jednak przyznaje, że panowała klasa i kultura, a ona sama brała wszystko na zdrowy dystans: była sobą, śmiała się i żartowała.

- […] nikt nie robił z siebie pajaca tak, jak teraz. Kobieta nie powinna drugiej kobiety krytykować, ale jeżeli młoda kobieta się obnaża, to można popatrzeć na piękne ciało, sama powiem, że cudnie wygląda. Ale jeżeli 60-latka się obnaża, to ja już podziękuję – mówi Wiesława Judek. Chociaż bardzo lubi Martę Manowską, to daruje sobie oglądanie dalszych odcinków. Jak przyznaje: „szkoda nawet prądu”.

RadioZET.pl/Plejada.pl

Sonda Radia ZET
Sanatorium miłości 4
12 Zobacz galerię
fot. materiały prasowe TVP
####default####