Obserwuj w Google News

Julia Wróblewska została kelnerką. "Dostałam zalecenie, by pójść do pracy". To element terapii?

3 min. czytania
17.06.2022 17:51
Zareaguj Reakcja

Julia Wróblewska jakiś czas temu opuściła ośrodek terapeutyczny, w którym spędziła kilka miesięcy. Aktorka postanowiła znaleźć sobie nową pracę. Została kelnerką.

Julia Wróblewska
fot. Instagram/juliawróblewska/screen

W połowie maja Julia Wróblewska poinformowała swoich fanów o tym, że wyszła z ośrodka terapeutycznego, w którym spędziła kilka miesięcy. Gwiazda "M jak miłość" ujawniła wcześniej, że zmaga się z zaburzeniem osobowości bordeline, a obecność w social mediach bardzo jej nie służy.

Julia zdecydowała się szukać pomocy w zamkniętym ośrodku, a pobyt przyniósł pozytywny efekt, bo krótko po powrocie do domu aktorka napisała o poprawie.

Zaczynam czuć się coraz lepiej z faktem, że wróciłam do domu i większość rzeczy nie jest już taka sama. Mam wrażenie, że mam więcej energii, żeby żyć, wychodzić z domu, spotykać się z ludźmi. Więcej pewności, by podejmować ważne kroki w moim życiu - zdradziła wtedy na Instagramie.

Zobacz także: Antek Królikowski powrócił do mediów społecznościowych. Podzielił się radosną wiadomością

Julia Wróblewska została kelnerką. "Dostałam zalecenie, by pójść do pracy"

W swoim najnowszym wpisie w mediach społecznościowych aktorka zdradziła, że została kelnerką. Jak przekonuje, informacja ta pojawiła się w mediach wcześniej, niż ona zamierzała się nią podzielić. Jednak ze względu na rozpoznawalność nie udało jej się uniknąć rozgłosu. W pracy przyłapali ją dziennikarze Faktu. Nie tylko zrobili Julii zdjęcia, ale też zadali kilka pytań. W rozmowie aktorka ujawniła, że w ośrodku dostała zalecenie, by iść do pracy i ona wybrała zawód kelnerki. Jak się okazuje, pracuje już od miesiąca i bardzo jej się taka praca podoba.

Teraz mam nowe zajęcie. W ośrodku dostałam zalecenia, żeby pójść normalnie do pracy i trochę zbalansować to moje życie publiczne i prywatne. Więc poszłam do zwykłej pracy i jestem kelnerką w restauracji. Pracuję tam od miesiąca i jestem bardzo zadowolona - stwierdziła.

Redakcja poleca

Julia wyjaśniła, że wiele osób uważało, że nie pójdzie do normalnej pracy - więc poszła.

Żadna praca nie hańbi i choć dużo osób zawsze mi mówiło, że do normalnej pracy nie pójdę, to ja poszłam. Nabieram doświadczenia. Kariera karierą, ale jak ona by się kiedyś skończyła trudno byłoby mi dostać zwykłą pracę bez praktyki - wytłumaczyła. Ja zaczęłam wszystko na odwrót, bo jako dziecko zaczęłam robić karierę i nie miałam nawet możliwości pójścia do normalnej pracy. Więc to, co robię teraz, jest dla mnie ciekawym doświadczeniem, choć przyznam, że to trudna praca i stresująca, ale zobaczymy. Póki co jest fajnie i dobrze się czuję - dodała.

Komentując na Instagramie swoją rozmowę z Faktem, Wróblewska wytłumaczyła, że nie zamierza całkowicie zniknąć z mediów, jednak to, co robi, jest jednym z kroków na drodze do ustabilizowania swojego życia. Przyznała, że miała już sporo propozycji wywiadów i występów, ale póki co nie jest jej to potrzebne.

Miałam sporo propozycji wywiadów, występów, ale póki co nie chcę tego. Może za jakiś czas. Moim priorytetem jest ustabilizować swoje życie, a to jest jeden z kroków. Nie znikam totalnie, ale nie poświęcam już na to 100% mojego czasu i energii. Będę natomiast dalej szerzyć świadomość o zdrowiu psychicznym, uważam to za coś bardzo ważnego i jeśli mam publiczność, do której mogę dotrzeć, to będę starać się to robić - napisała.

####default####