Joanna Opozda nagle trafiła do szpitala i wydała oświadczenie. „Daj nam wszystkim żyć, już dosyć"
Joanna Opozda przerwała milczenie i wydała wyczerpujące oświadczenie odnośnie swojego ojca i związanego z nim skandalu. Jak się okazuje, żona Antka Królikowskiego trafiła do szpitala z silnymi bólami. Stres jej nie służy, jest w zaawansowanej ciąży, a wcześniej borykała się z problemami zdrowotnymi. Aktorka prosi ojca, aby w końcu dał spokój całej rodzinie.

Joanna Opozda wytłumaczyła także, dlaczego Antek Królikowski nagłośnił sprawę, publikując w mediach społecznościowych wideo z zajścia pod domem Dariusza O. oraz strzelaniny. Chodziło po prostu o to, aby jak najwięcej osób dowiedziało się o tym terrorze, ponieważ „policja nigdy by się tą sprawą nie zajęła”.
Aktorka otwarcie przyznała, że jej ojciec od miesięcy grozi zarówno rodzinie, jak i jej samej. Żyją w ciągłym strachu, a policja nie podejmuje zdecydowanych działań – jedynie „sporządza notatki”. Joanna Opozda nigdy w życiu nie spodziewałaby się, że to wszystko potoczy się w tak dynamiczny i tragiczny sposób. Sprawą oczywiście zajmują się prawnicy, a dotarcie do jej finału może potrwać lata.
Zobacz także: Antek Królikowski pogrąża ojca Joanny Opozdy. Wyznał, jak teść gnębi rodzinę
Joanna Opozda: „wylądowałam w szpitalu, z silnymi bólami i skurczami”
Joanna Opozda doskonale zdaje sobie sprawę, że znajduje się teraz na świeczniku mediów. Chociaż początkowo nie chciała komentować afery i tłumaczyła, że to sprawy prywatne, we wtorkowy wieczór zdecydowała się wydać obszerne oświadczenie za pośrednictwem Instagrama.
Aktorka dodała zdjęcie, na którym leży wraz z ukochanym psem. Widać, że jest zmęczona i bez makijażu. W oświadczeniu już na samym początku czytamy, że Joanna Opozda jest na skraju wytrzymałości. Przyznaje, że w sprawie wypowiedzieli się już wszyscy, a jej ojciec od miesięcy prowadzi dialog z mediami. W związku z tym dalsze milczenie jest bez sensu.
- Nie mogę jeść, spać, ciągle wymiotuję. Dziś wylądowałam w szpitalu z silnymi skurczami i bólami. Wszystko z nerwów. Dostałam ataku paniki, nie mogłam oddychać. Piszę o tym, bo martwię się o zdrowie mojego dziecka. Prawie całą ciążę przeleżałam chora w łóżku, a teraz jeszcze to. Naprawdę nie daję już rady, a przecież mój mały synek odczuwa wszystko to, co ja. Mam straszne wyrzuty sumienia, że od kilku dni nie mogę przestać płakać, a on pewnie to czuje – pisze Joanna Opozda.
„Daj nam wszystkim żyć […]. Już dosyć”
Aktorka jest wyczerpana zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie może pogodzić się z tym, że niszczy się jej mamę, siostrę, brata oraz męża.
- Chcę powiedzieć, że nie odpowiadam za mojego ojca i jego rodzinę. Odcięłam się od nich dawno temu. Miałam ku temu swoje powody, które przemilczę. Już jako mała dziewczynka nie miałam kontaktu z babcią czy ciotkami – pisze aktorka.
Joanna Opozda tłumaczy, że jej mama kilkukrotnie chciała zabrać swój dobytek z mieszkania Dariusza O. Doszło nawet do wzywania ślusarza. Ostatnia próba, o której jest głośno w mediach, zakończyła się oddaniem strzałów w kierunku rodziny. Siostra aktorki trafiła do szpitala, ale nic jej się nie stało. Policja nikogo nie zatrzymała.
- Daj nam wszystkim żyć! Ty również żyj, jak chcesz. Bądź zdrowy i szczęśliwy. Zastanów się co robisz. Zastanów się, czy to normalne, że strzelałeś do swojej córki i kobiety, z którą przeżyłeś 35 lat życia. Nie opowiadaj już kłamstw. Już dosyć – dodała na koniec Joanna Opozda.