Obserwuj w Google News

"Emily w Paryżu": Netflix krytykowany przez rząd Ukrainy. "To niedopuszczalne i obraźliwe"

4 min. czytania
30.12.2021 08:52
Zareaguj Reakcja

Serial Netflix "Emily w Paryżu" został skrytykowany przez wielu reprezentantów Ukrainy z ministrem kultury i znaną ukraińską influencerką na czele. Dlaczego wokół produkcji wybuchł międzynarodowy skandal?

Emily w Paryżu - Lily Collins - kadr z serialu Netflix
fot. SplashNews.com/East News

Drugi sezon "Emily w Paryżu" wzbudził kontrowersje wśród ukraińskich widzów. Wszystko z powodu obraźliwej postaci Ukrainki, która pojawiła się w serialu Netflix. Sprawa została nagłośniona w mediach społecznościowych, ale głos zabrały również osoby publiczne, między innymi minister kultury Ukrainy i znana influencerka.

"Emily w Paryżu" sezon 2: między narodowy skandal wokół serialu Netflix

Pierwszy sezon "Emily w Paryżu" - historii o młodej specjalistce od marketingu, która dostaje zlecenie w stolicy Francji, był ogromnym hitem platformy Netflix. Fani czekali na sezon drugi, który zadebiutował 22 grudnia 2021 roku i z miejsca trafił do czołówki najpopularniejszych tytułów w serwisie.

Redakcja poleca

Nie wszystkim jednak spodobały się nowe odcinki "Emily w Paryżu". Jak podaje Vanity Fair, w sprawie jednej z postaci serialu interweniował ukraiński minister kultury Oleksandr Tkachenko. Chodzi o postać Petry, w którą wcieliła się Daria Panchenko. Chociaż bohaterka pojawia się w serialu tylko na kilka minut, wywołała prawdziwą burzę. Panchenko zagrała Ukrainkę, którą główna bohaterka poznaje na kursie językowym. Twórcy serialu zrobili z Petry przerysowany stereotyp na temat osób z Ukrainy. Dziewczyna jest ukazana bowiem jako tandetna oszustka i złodziejka, która stara się namówić do złego Emily.

Tkachenko opisał swoje oburzenie na Telegramie.

Obejrzałem fragment nowego sezonu serialu Netflix "Emily w Paryżu". Oglądałem pierwszy sezon, całkiem niezły serial rozrywkowy.
Ale teraz mam kilka uwag. Netflix dobrze zna Ukrainę, wystarczy wspomnieć, że większość ulic Paryża w filmie "Ostatni najemnik" została nakręcona w Kijowie.
Ponadto, wraz z popularyzacją naszej kultury, Europejczycy i Amerykanie usłyszeli o naszych artystach i nie tylko. Między innymi o dyrygentce Oksanie Liniv, tenisistce Elinie Svitolinie, piosenkarce Jamali, projektantce Vicie Kin…
Ale to chyba nie wystarczy i będziemy musieli dalej walczyć ze stereotypami. Bo chociaż w latach 90. i 00. Ukraińców przedstawiano głównie jako gangsterów, to z biegiem czasu to się zmieniło.
Jednak nie w tym przypadku. W "Emily w Paryżu" mamy karykaturę Ukrainki, co jest niedopuszczalne. Z drugiej strony jest to również obraźliwe. Czy Ukraińcy będą tak postrzegani za granicą? Jako osoby, które kradną, chcą mieć wszystko za darmo, boją się deportacji? Tak nie powinno być. Tekst mojego stanowiska wyślę do Netflix.

Apel Tkachenki dotarł do szefów platformy, którzy postanowili odnieść się do afery. Minister skomentował odpowiedź.

Odpowiedź Netflix na mój list dotyczący wizerunku Ukrainki w serialu "Emily w Paryżu" jest dość dyplomatyczna. Podziękowali za informację zwrotną. Ale przynajmniej usłyszeli o zaniepokojeniu ukraińskich widzów wizerunkiem Ukrainki. Uzgodniliśmy, że w 2022 roku będziemy w bliskim kontakcie, aby zapobiec podobnym przypadkom.

Swojego oburzenia nie kryła również influencerka Eugenia Havrylko, która skomentowała sprawę w poście na Instagramie.

Przemawiam tutaj w imieniu wszystkich Ukrainek na całym świecie i uważam, że nie można tego zignorować. "Emily w Paryżu" była najpopularniejszym serialem Netflix 2021 roku. Zdając sobie sprawę z waszego wielkiego wpływu na miliony umysłów i serc na całym świecie, wciąż jest miejsce na taką ignorancję i nietolerancję?
Sposób, w jaki potraktowaliście wizerunek Ukraińców w czwartym odcinku drugiego sezonu to taki tani trik, absolutny skandal i wstyd. Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje nadal w 2021 roku. Czasie, w którym okazujemy szacunek wszystkim narodom i płciom. Czasie, w którym walczymy ze wszystkimi stereotypami, które rujnują pokój i relacje międzykulturowe. Czasie, kiedy nikt się nie śmieje z takich żałosnych rzeczy.
Mimo to pokazujecie Ukrainkę jako osobę bez poczucia smaku i godności. Głupią, nieświadomą złodziejkę, Dajcie spokój. Czy jesteście w ogóle poważni? Wieli wstyd w wielkiej skali. I to dzieje się, gdy jest tak wielu utalentowanych Ukrainek, które mają wpływ na światowy rynek technologii, mody, sztuki, zrównoważonego rozwoju, nauki, sportu itp?
Na wypadek, gdybyście nie wiedzieli. Tylko kilka z tysięcy absolutnie niesamowitych Ukrainek. Jako przykład podaje tylko reprezentantki sztuki i mody.

Havrylko podała listę nazwisk wpływowych Ukrainek, które zdecydowanie przeczą skandalicznemu obrazowi bohaterki granej przez Panchenko.

Wspomniany odcinek, w którym pojawia się Petra, jest również krytykowany przez internautów. Na Twitterze można znaleźć wiele wpisów widzów, którym nie podoba się to, w jaki sposób Netflix stworzył ukraińską postać.

Oglądałam wczoraj "Emily w Paryżu" i byłam dosłownie w szoku! Nieprzyjemny spoiler! Petra z Kijowa (moje rodzinne miasto) to najbardziej obrzydliwa postać, jaką kiedykolwiek widziałam. Kradnie ciuchy, jest głupia i ma naprawdę zły gust...
Nie oglądałam "Emily w Paryżu" i na pewno tego nie zrobię, ponieważ według mnie postać Petry jest bardzo lekceważąca. Mamy rok 2021. Mam dość tego, że wszystkie ukraińskie postacie w amerykańskich filmach są ukazywane jako głupie dziewczyny, które potrzebują tylko pieniędzy.

Miejmy nadzieję, że Netflix zastosuje się do swojej obietnicy i w kolejnych produkcjach zrezygnuje z niepotrzebnych krzywdzących stereotypów.

Redakcja poleca

"Emily w Paryżu" sezon 2: obsada serialu Netflix

Twórcą serialu "Emily w Paryżu" jest Darren Star. W rolach głównych wystąpili Lily Collins, Philippine Leroy-Beaulieu, Ashley Park, Lucas Bravo, Samuel Arnold, Bruno Gouery, Camille Razat oraz William Abadie. Na razie nie wiadomo jeszcze czy platforma Netflix podejmie decyzje o powołaniu do życia trzeciego sezonu serialu.

Sonda Radia ZET

RadioZET.pl/Vanity Fair/Telegram/Instagram/Twitter

####default####