Obserwuj w Google News

Bob Saget nie żyje. Znamy przyczynę śmierci? „Leżał nieprzytomny na łóżku”

2 min. czytania
11.01.2022 10:23
Zareaguj Reakcja

Bob Saget nie żyje. Słynny Danny Tanner z „Pełnej Chaty” zmarł w niedzielę w wieku 65 lat. Właśnie poznaliśmy nowe szczegóły dotyczące jego tajemniczej śmierci.

Bob Saget
fot. Anthony Behar/Sipa USA/East News

Bob Saget nie żyje. Amerykański aktor komediowy, najlepiej znany z roli Danny'ego Tannera w popularnym sitcomie „Pełna Chata” zmarł w tajemniczych okolicznościach w niedzielę 9 stycznia. Teraz zagraniczne źródła podają nowe, zaskakujące informacje, dotyczące śmierci mężczyzny.

Redakcja poleca

Bob Saget nie żyje. Tajemnicze okoliczności śmierci

Jak podaje amerykański portal TMZ, Bob Saget zameldował się w swoim pokoju hotelowym w Ritz-Carlton w Orlando o 2:17 rano w niedzielę. O 9:42 rano wrzucił natomiast na Twittera zdjęcie z poprzedniego wieczoru i swojego programu rozrywkowego na żywo „I Don’t Do Negative Comedy Tour”. Następnie słuch o nim zaginął. Mężczyzna nie tylko nie wymeldował się z pokoju z końcem doby hotelowej, ale też nie dawał znaku życia rodzinie, ani najbliższym. Członkowie familii Sageta próbowali się z nim skontaktować z pomocą obsługi hotelowej.

Wedle oficjalnych raportów policji, do których dotarły źródła portalu TMZ, członek obsługi hotelowej zapukał do drzwi pokoju Sageta ok. godziny 16:00. Gdy nie słyszał odpowiedzi po kilku uderzeniach do drzwi, wszedł do pokoju. Światła były zgaszone, a pracownik zobaczył Sageta na łóżku, leżącego na plecach i z lewą ręką ułożoną na piersi po prawej stronie łóżka. Pracownik hotelu podbiegł do mężczyzny, by zbadać puls, ale nie mógł go wyczuć, a ciało mężczyzny było już zimne. Gdy niedługo później na miejsce zdarzenia przyjechało pogotowie, oficjalnie stwierdzono zgon.

Sonda Radia ZET

Bob Saget zmarł na zawał serca?

Przebieg tych wydarzeń potwierdzają nagrania z telefonu, wykonane pod numer alarmowy, które cytowane są w artykule z New York Post. Jak podaje portal Pudelek.pl, dziennikarze mieli dowiedzieć się także, że wykluczono udział osób trzecich, a na miejscu zgonu nie znaleziono żadnych substancji psychoaktywnych.

Na razie wciąż nieznana jest oficjalna przyczyna śmierci mężczyzny. Patrząc jednak na opisane okoliczności, nie można wykluczyć, że mężczyzna zmarł w wyniku zawału serca, bądź innej choroby wieńcowej. Oficjalne stanowisko medyczne poznamy jednak pewnie dopiero za kilka dni, po dokonaniu autopsji.

Czytaj także:  Witold Kopeć nie żyje. Grał w teatrze i popularnych serialach. Miał 62 lata

RadioZET.pl/Pudelek.pl/TMZ.com/New York Post

####default####