36-letnia piosenkarka z Malezji zmarła na COVID-19. Trzy dni wcześniej urodziła syna
Siti Sarah Raisuddin nie żyje. Popularna malezyjska piosenkarka zmarła w wieku zaledwie 36 lat. Artystka była zakażona koronawirusem. Zaledwie trzy dni przed śmiercią urodziła dziecko za pomocą cesarskiego cięcia.
Siti Sarah Raisuddin nie żyje. Słynna piosenkarka z Malezji zmarła w poniedziałek, 9 sierpnia w szpitalu, gdzie kilka dni wcześniej urodziła swoje czwarte dziecko. Pod koniec lipca wokalistka zaraziła się koronawirusem. Miała tylko 36 lat.
Zobacz też: Michele Merlo nie żyje. Tragiczna śmierć 28-letniego wokalisty z Włoch
Siti Sarah Raisuddin nie żyje. Piosenkarka zmarła na COVID-19 trzy dni po urodzeniu syna
W zeszłym tygodniu Siti Sarah Raisuddin trafiła do szpitala Hospital Canselor Tuanku Muhriz w Kuala Lumpur w związku z pogarszającym się stanem zdrowia po zakażeniu koronawirusem. Wystąpiły u niej poważne problemy z oddychaniem.
U malezyjskiej gwiazdy, a także całej jej rodziny, zdiagnozowano COVID-19 pod koniec lipca, kiedy była w ósmym miesiącu ciąży. W miniony piątek 36-latka urodziła dziecko za pomocą cesarskiego cięcia, zaledwie trzy dni przed śmiercią. Na świat przyszedł syn, Ayash Affan. Lekarze musieli wprowadzić ją w stan śpiączki farmakologicznej. Piosenkarka nie mogła nawet przytulić chłopca.
Z pomocą pielęgniarek mąż i trójką dzieci w wieku 6, 8 i 10 lat zdołali się jeszcze pożegnać z Raisuddin dzięki połączeniu wideo.
– Widziałem łzy spływające po jej policzkach, jakby rozumiała co do niej mówimy (…) Podarowała mi kolejnego syna. Ciężko walczyła, aby uratować nasze dziecko – powiedział mąż i komik, Shuib Sepahtu w rozmowie z lokalnymi mediami.
RadioZET.pl/bbc.com,people.com