Tomasz Kot o poważnych problemach ze zdrowiem: "Mdlałem przez to i się przewracałem"
Tomasz Kot postanowił cofnąć się w przeszłość i opowiedzieć o swojej młodości. Wyznał, że miał wówczas poważne problemy ze zdrowiem. Co dolegało aktorowi?

Tomasz Kot postanowił wspomnieć swoje dzieciństwo. W jednym z wywiadów zdradził, że jako dziecko borykał się z problemami natury zdrowotnej. Co dolegało gwiazdorowi?
Tomasz Kot szczerze o problemach ze zdrowiem
Tomasz Kot to jeden z najpopularniejszych polskich aktorów, który w ostatnich latach zyskał uznanie również za granicą. Dzięki oscarowej "Zimnej wojnie" występuje nie tylko w największych rodzimych produkcjach, ale również w wielu zagranicznych tytułach.
Zanim jednak został aktorem, zmagał się z wieloma problemami, które są wpisane w dorastanie. W rozmowie z magazynem "Playboy" opowiedział między innymi o tym, że jako dziecko miał poważne problemy zdrowotne. Byłym spowodowane wzrostem aktora, który był wyższy od swoich rówieśników już w szkole podstawowej.
Miałem krzywicę klatki piersiowej, skoliozę, do tego za szybko rosłem, nawet po 12 cm na rok. Mdlałem przez to i się przewracałem. Ale dzięki Bogu, tata był wuefistą i wyciągnął mnie z tego. Chodziłem po domu z drążkiem na plecach, a zamiast grać w piłkę, odwalałem ciężkie godziny gimnastyki korekcyjnej.
Niestety mimo sportowych ambicji, nie mógł się realizować, ponieważ koledzy zazwyczaj wybierali go do drużyny jako ostatniego i to na pozycję bramkarza - z powodu wzrostu. Górowanie nad kolegami niestety nie przydało się podczas gry w koszykówkę, w której Kot sobie nie radził za dobrze.
Byłem dobry tylko w "czapowaniu" i faulowaniu. Stałem nieruchomo i czekałem, aż ktoś na mnie wpadnie.
Kot nie zrobił kariery sportowca, ale nadal jest fanem piłki nożnej. Wybrał za to inny zawód, który przyniósł mu spełnienie.
Tomasz Kot: początki kariery aktorskiej
Tomasz Kot w dzieciństwie poza sportem lubił też chodzić do kina. Jego ulubionym filmem była "Akademia Pana Kleksa" Krzysztofa Gradowskiego. Kultowa produkcja wiąże się jednak z pewną traumą z dzieciństwa. Kot bardzo dobrze zapamiętał walkę z armią wilkołaków, które zaatakowały królestwo ojca księcia, który został zamieniony w szpaka Mateusza. O tym również wspomniał w jednym z wywiadów.
Na "Akademii Pana Kleksa" byłem bodajże w drugiej klasie podstawówki. Siedziałem obok mojego brata, który był wtedy w pierwszej klasie. I największą traumę dzieciństwa, czyli pochód wilkołaków, zapamiętałem bardzo mocno. Przytulaliśmy się z bratem, kiedy to oglądaliśmy. Mieliśmy taką braterską umowę, że będziemy wilkołaki pamiętać do końca życia. Jak się wejdzie w komentarze na forach, to co drugi mężczyzna w moim wieku mówi, że ma traumę wilkołaków.
Co ciekawe, aktor został obsadzony jako Pan Kleks w nadchodzącej adaptacji, tworzonej przez Macieja Kawulskiego. Zanim jednak do Kota dotarło, że chce być aktorem, minęło trochę czasu. Dopiero na etapie liceum zainteresował się aktorstwem. Wszystko dzięki szkolnej adaptacji sceny z jednej z komedii Aleksandra Fredry. Opowiedział o tym w rozmowie z pets-style.pl.
W mojej klasie było tylko dwóch chłopaków, więc wykombinowaliśmy, że dziewczyny zagrają chłopaków, a my – dziewczyny. I tak też się stało. Przebrali nas za dziewczyny. To był pierwszy raz w życiu, kiedy byłem w sukience, rajtuzach i miałem makijaż. Pamiętam, że to mnie jakoś zafascynowało. Nie miałem problemu z tym, że jakoś inaczej wyglądam.
Do aktorstwa popchnął go też seans filmu "Braveheart. Waleczne serce" z Melem Gibsonem w pamiętnej roli. Między innymi dzięki tym czynnikom ukończył aktorstwo na Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie. Od tego czasu powołał do życia wiele niezapomnianych kreacji aktorskich. Ostatnią produkcją z Tomaszem Kotem był thriller "Wyrwa", który zadebiutował w kinach 17 marca 2023 roku.
RadioZET.pl/Playboy/pets-style.pl