Obserwuj w Google News

Smaszcz atakuje Kurzajewskiego i Cichopek. „Zdradzali od dawna”

2 min. czytania
13.03.2023 14:48
Zareaguj Reakcja

Paulina Smaszcz znów wybuchła, a w stronę Macieja Kurzajewskiego i Katarzyny Cichopek poleciała salwa mało przyjemnych słów. Mentorka w relacji live na Instagramie zasugerowała nawet, że gwiazda TVP i „M jak miłość” może borykać się z poważnymi długami.

Paulina Smaszcz Maciej Kurzajewski Katarzyna Cichopek
fot. Pawel Wodzynski/East News

Paulina Smaszcz jakiś czas temu nieco spuściła z tonu i dała odetchnąć Katarzynie Cichopek oraz Maciejowi Kurzajewskiemu. Wydawałoby się, że była żona prezentera TVP ochłonęła i zajęła się ważnymi wydarzeniami w swoim życiu – doczekała się narodzin wnuczki, świętowała 50. urodziny i znalazła sobie partnera. Jednak i przy „cudzie narodzin” oberwało się Kurzajewskiemu. Teraz znowu dostał po głowie. Paulina Smaszcz wyliczała, jak mocno dbała o jego karierę i domowe ognisko oraz wyznała, że rozwód bez orzeczenia winy był błędem.

Zobacz także:  Smaszcz komentuje aferę ze zdjęciem "wnuczki". Nazwała Cichopek i Kurzajewskiego "parą zdrajców"

Paulina Smaszcz uderza w Macieja Kurzajewskiego i Katarzynę Cichopek

Paulina Smaszcz zaczęła niewinnie – opowiada o oszustach działających w aplikacjach randkowych. Opowiedziała też sporo o swoim życiu, opierając się na wspomnieniach ze związku z Maciejem Kurzajewskim. Mimo że bardzo dbała o tę relację, to coś nagle zaczęło się sypać.

- Zdecydowałam się na rozwód. Ale chciałam, żeby mimo wszystko to przebiegło dobrze, miło, w komunikacji, z szacunkiem do dzieci. I to był mój błąd, dlatego, że zgodziłam się na rozwód bez orzeczenia winy – mówiła Paulina Smaszcz.

Mentorka nie chciała też żadnych alimentów od byłego partnera, zależało jej na jak najszybszym zakończeniu tej relacji. Nagle ujawniła, że teraz Maciej Kurzajewski chce zabrać jej dosłownie wszystko.

- Stwierdziłam, że dam sobie radę, dlatego odpuściłam alimenty na siebie i dzieci, odpuściłam podział majątku, po prostu chciałam się szybko uwolnić. I teraz, po kilku latach, kiedy mój były mąż buduje sobie cudowne życie, chce zabrać nam wszystko. I jeszcze tonie w kłamstwach i budowaniu rzeczywistości, której nie ma – kontynuowała Paulina Smaszcz.

Redakcja poleca

Mentorka zapewniła, że po trzech latach od rozwodu walczy o to, aby cokolwiek zostało dla jej dzieci. Przy okazji dostało się też Katarzynie Cichopek. Paulina Smaszcz wspomniała o długach nowej rodziny Macieja Kurzajewskiego.

- To, co przeżyłam przez ostatnie miesiące, kiedy odważam się walczyć o swoje, mając plik dokumentów sądowych przeciwko mnie, żeby zabrać mi i moim dzieciom wszystko, co zgromadziliśmy przez 23 lata, bo pojawiła się inna rodzina z długami i z problemami (co mnie naprawdę, sorry, ale nie obchodzi, bo moje dzieci i wnuki są dla mnie najważniejsze), pokazuje, że kobieta kobiecie wrogiem... - tłumaczyła kobieta-petarda.

Paulina Smaszcz zareagowała też na jeden z komentarzy internautki. Instagramowiczka zapytała, czy nazywanie pary zdradziecką to właśnie nie jest hejt. Mentorka od razu odpisała, że Kurzopki zdradzały od dawna.

Kłamią od początku tej znajomości. Wszyscy o tym wiedzą. Zdradzali od dawna. Wszyscy o tym wiedzą. To nie hejt, tylko podanie faktów. Hejt to co innego. Proszę znaleźć sobie definicję i pomyśleć - skwitowała Paulina Smaszcz.

Sonda Radia ZET
####default####