Obserwuj w Google News

Maciej Kurzajewski o "porodzie" w "Pytaniu na śniadanie". TVP zmusiła go do eksperymentu?

2 min. czytania
20.04.2023 13:49
Zareaguj Reakcja

Maciej Kurzajewski w wywiadzie opowiedział o bolesnym eksperymencie, w którym wziął udział w "Pytaniu na śniadanie". Czy dziennikarz chciał podłączyć się do symulatora bólu porodowego, czy został do tego zmuszony?

Maciej Kurzajewski
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER / EAST NEWS

" Pytanie na śniadanie", jak przystało na śniadaniowy format, porusza różnorodne tematy, nie pomijając ciąży i macierzyństwa. Niemałe emocje wywołał odcinek, w którym produkcja postanowiła pokazać "symulator porodu", czyli urządzenie, dzięki któremu można przekonać się, jak cierpi rodząca kobieta. Założeniem było pokazania panom, na jak duże poświęcenie decydują się ich partnerki. W niecodziennym eksperymencie wziął udział Maciej Kurzajewski, który niemal zapłakał z bólu.

- Dobrze to może już uwolnijmy Maćka od tego bólu. Myślę, że to bardzo działa na wyobraźnię - zaapelowała w studio Katarzyna Cichopek, która jednak nie kryła rozbawienia cierpieniami ukochanego.

Wystawianie się na ból z pewnością nie należy do obowiązków prowadzącego "Pytania na śniadanie". W rozmowie z portalem Jastrząb Post Maciek zdradził, czy sam podjął decyzję o podłączeniu do urządzenia.

Maciej Kurzajewski chciał poznać ból porodowy? Gwiazdor "Pytania na śniadanie" o niecodziennym eksperymencie

Maciej Kurzajewski w wywiadzie podkreślił, że decyzja o podłączeniu do urządzenia zadającego ból nie była na nim wymuszona przez producentów "Pytania na śniadanie". Dziennikarz TVP dobrowolnie wziął udział w eksperymencie.

- Zmuszany nie byłem. Taki był pomysł wydawcy programu, myślę, że ten pomysł uświadamia wszystkim mężczyznom, jaki jest to ogromny ból dla kobiety i jakie to jest poświęcenie - poinformował.

Partner Katarzyny Cichopek po raz kolejny podkreślił, że kobietom decydującym się na zostanie matką należy się szacunek. Nie zapomniał jednak także o ważnej roli ojców.

- My nigdy nie będziemy w stanie tego tak doświadczyć, ale jeśli nawet w minimalnym wymiarze mamy okazję to poczuć, to dobrze dla naszej świadomości i dlatego, abyśmy mieli jeszcze większy szacunek i jeszcze bardziej byli wdzięczni za to poświęcenie ze strony pań. Natura stworzyła nas, jak stworzyła. Ja się cieszę, że jestem mężczyzną, myślę, że i mama i tata mogą dać dziecku bardzo dużo. Jeden i drugi rodzic poświęca się, ale to jest poświęcenie, które robimy z miłości i to jest najważniejsze - podsumował.

Redakcja poleca

Maciej Kurzajewski cierpiał w "Pytaniu na śniadanie". Paulina Smaszcz jest dumna?

Co ciekawe, w tym samym tonie wydarzenia w "Pytaniu na śniadanie" skomentowała Paulina Smaszcz, która toczy z byłym mężem medialną wojnę.

- Jestem mamą pięciu synów. Dwóch wspaniałych synów żyje. Każda matka, która pod sercem nosi dzieci, wie, jakie to niesamowite nosić serce, serca dzieci pod swoim sercem i dbać każdego dnia o ich życie i zdrowie. Mężczyźni powinni podziwiać kobiety nie tylko w trakcie ciąży i przy narodzinach dziecka, lecz także przez całe życie, kiedy kobieta dba o rodzinę, cały dom, rezygnuje ze swoich planów i marzeń, bo wie, że dzieci są najważniejsze, bo to my dorośli sprowadziliśmy je na świat. Macierzyństwo to moja kariera, tak jak śpiewa pięknie w piosence Natalia Niemen - pisała na Instagramie.

Bez wątpienia pokazanie na przykładzie mężczyzny, jak cierpi rodząca kobieta, było ciekawym pomysłem.

Sonda Radia ZET
####default####