Testy DNA zostały sfałszowane? Julia Faustyna wraca do Polski

Gdy Julia Faustyna Wendell obwieściła światu, że może być zaginioną przed laty Madeline MacCann, jedną z niewielu osób, które wierzyły w taki obrót spraw była dr. Fia Johansson. Pochodząca z Ameryki medium-psycholog-detektyw-celebrytka zabrała dziewczynę do USA. Tam ugościła ją w swoim domu i zabrała do programu „Dr Phil”. Wyniki testów DNA rozwiały jednak wszelkie wątpliwości.

Zobacz też:  Rutkowski płaci alimenty byłej żonie. "Stać mnie"

Julia Faustyna Wendell - wyniki DNA

Fia Johansson poinformowała, że Julia Faustyna na w 100% ma polskie korzenie. Dziewczyna nie ma przodków z Wielkiej Brytanii, ani z Niemiec, jakich miała zaginiona przed laty Madeline. 21-latka jest zawiedziona wynikiem testów DNA i jak podaje The Sun – nie wierzy w ich rzetelność.

Matka odmówiła poddaniu się testom DNA, które mogły to wszystko zatrzymać i przedstawić jej prawdę, której uparcie szukała. [...] Julia na początku nie chciała wierzyć wynikom DNA. "A co, jeśli ktoś zmienił wyniki?" - mówiła mi, ale nakazałam jej natychmiast przestać. Jako psycholog rozumiem, dlaczego nie chciała wierzyć, że jej matka jest prawdziwa. Ale mówiłam jej, że musi już przestać nakręcać się na to, że jest Madeleine McCann. Musi zaakceptować wynik testu i żyć dalej

- mówiła w jednym z wywiadów Fia Johansson.

Redakcja poleca

Krzysztof Rutkowski pochwalił się nowym nabytkiem. Wydał na to fortunę

Znana z sieci Julia Faustyna to naprawdę Madeleine McCann? Ujawniono wyniki DNA. "To znak od Boga"

Julia Wendell kończy swoją amerykańską przygodę i wraca do Polski. Na miejscu ma zająć się nią ojciec. Fia zapewniła, że otoczyła rozżaloną dziewczynę swoim wsparciem. Stwierdziła jednak, że Julia potrzebuje wsparcia psychiatry i odpowiednich leków.

„Polska Madeline MacCann” wraca do domu

Fia Johansson w obszernym instagramowym oświadczeniu potwierdziła również, że Julia Faustyna wymaga wsparcia farmakologicznego. - Lekarz przepisał jej kilka lat temu leki, których nie brała regularnie. Nie jestem pewna, czy będzie to robiła po powrocie do Polski – stwierdziła.

Amerykańcy lekarze przebadali dziewczynę i wykluczyli białaczkę, której ta się obawiała. Julia Wendell może mieć jednak syndrom Cushinga i wymagać operacji. Fia zaapelowała, by jej podopieczna nie ignorowała tej diagnozy.

"Perskie medium" po zdaniu relacji ze stanu zdrowotnego Julii, oficjalnie poinformowała, że jej śledztwo dobiegło końca. Obiecała być w kontakcie z ojcem dziewczyny, który ma nad nią sprawować opiekę.