Obserwuj w Google News

Wojciech Glanc w szpitalu. Jasnowidz został zaatakowany. "Piep**ony nazista"

2 min. czytania
20.12.2022 15:08
Zareaguj Reakcja

Wojciech Glanc poinformował swoich fanów, że trafił do szpitala. Jasnowidz opowiedział także o tym, jak został zaatakowany przez "piep**onego nazistę". Czy stało mu się coś poważnego?

Jasnowidz Wojciech Glanc
fot. screen: Facebook @hipnotyzer

Wojciech Glanc to obok Krzysztofa Jackowskiego jeden z najpopularniejszych polskich jasnowidzów. Za pośrednictwem serwisu YouTube regularnie dzielił się z widzami swoimi wizjami i przepowiedniami. Kiedy Glanc przestał organizować spotkania z internautami, wiele osób zaniepokoiło się losem mężczyzny. Okazało się, że Wojciech trafił do szpitala. Opublikował film, w którym opowiedział o tym, jak został zaatakowany przez "nazistę". Czy jasnowidzowi nie stało się nic poważnego?

Redakcja poleca

Wojciech Glanc pokazał nagranie ze szpitala. Jasnowidz został zaatakowany przez "nazistę"

Wojciech Glanc opublikował na swoim kanale nagranie, w którym poinformował, że znajduje się w szpitalu i przeszedł szereg zabiegów. Jasnowidz miał bowiem problemy z nogami.

- Przesyłam wam życzenia zdrowia, szczęścia, pomyślności i fajnych świąt ze szpitala. Nogi działają, więc mogę na spacer wyjść, jestem nafaszerowany środkami przeciwbólowymi i do tego już dzisiaj po dwóch zabiegach (…) Wszystko wskazuje na to, że święta będą, przynajmniej dla mnie, do d*py (...) Pozdrawiam was cieplutko, nie dajcie się, spędzajcie sobie święta w domku. I do zobaczenia, jak już to wszystko przejdę - poinformował.

Niestety, okazało się, że pod budynkiem szpitala doszło do wyjątkowo nieprzyjemnego zdarzenia. W kolejnym filmie jasnowidz poinformował o werbalnym ataku ze strony osoby, której nie podobało się, że bliscy jasnowidza mówią po polsku.

ZOBACZ TAKŻE:  Wizja dla Polski na 2023 rok. Jackowski przepowiada panikę

- Muszę się z wami czymś podzielić. Nieważne, jaki jest stan zdrowia, ale są w życiu takie sytuacje, że trzeba reagować (…) Wydarzyła się paskudna sytuacja, przyszła moja rodzinka, odwiedzić mnie na pięć minut (…) Zaczął się do nich przypiep**ać jakiś naziol. To znaczy tak naprawdę odpad społeczny, bo to widać było, że to po prostu nawet, brzydko mówiąc, Niemcy by się na to nie wy**ali. No i zaczął się przypiep**ać, że mówią po polsku. Ja akurat przyszedłem, zaczął nas obrażać - opowiadał Glanc.

Wojciech miał ochotę zareagować ostro, ale opanował się i skorzystał z pomocy szpitalnej ochrony.

- Oczywiście usłyszał w zamian wiązankę niemiecką, co ma zrobić ze sobą (…) Zaczął hajlować, ja w pewnym momencie nie wytrzymałem (…) Zawołałem szpitalną ochronę (...) Miałem taką ochotę sprzedać mu kopa, za przeproszeniem w jaja, ale nie będę nadszarpywał swojego zdrowia - podsumował.

Wojciechowi Glancowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia oraz wesołych świąt.

Sonda Radia ZET
####default####