Obserwuj w Google News

Agata Kulesza szczerze o roli matki Tomasza Komendy. „Rozpłakałam się”

3 min. czytania
04.04.2023 20:40
Zareaguj Reakcja

Agata Kulesza, która wcieliła się w matkę Tomasza Komendy w filmie poświęconym historii niesłusznie skazanego mężczyzny, opowiedziała jak wspomina spotkanie z Teresą Klemańską, która heroicznie walczyła o sprawiedliwość. „Zrozumiałam, że to piękna opowieść o sile macierzyńskiej miłości” – wyznała aktorka.

Agata Kulesza i mama Komendy
fot. Krzysztof Kaniewski/REPORTER/KAMIL PIKLIKIEWICZ/Dzien Dobry TVN/East News

Tomasz Komenda w wyniku niesprawiedliwego wyroku polskiego wymiaru sprawiedliwości spędził za kratami 18 lat. O oczyszczenie jego dobrego imienia jak lwica walczyła jego matka. Po wyjściu mężczyzny na wolność stało się jasne, że traumatyczna przeszłość wyryła na nim bolesne piętno. Cała Polska kibicowała mu, gdy chwalił się w mediach szczęściem u boku Anny Walter, jednak niedługo później porzucił partnerkę i ich wspólne dziecko.

Zobacz także:  Tomasz Komenda chciał dostać więcej pieniędzy. Podał oszałamiającą kwotę

Tomasz Komenda odciął się o matki. „On mnie pochował żywcem”

O sprawie Tomasza Komendy ponownie jest głośno – tym razem z powodu szokującego wywiadu, jakiego udzieliła niedawno matka jego syna Filipa. Padły poważne oskarżenia – nie tylko o przemoc czy nadużywanie alkoholu, ale nawet o uprowadzenie dziecka.

Tomek ma ograniczone prawa rodzicielskie, złożyłam zawiadomienie na policję, bo groził uprowadzeniem dziecka, które jednak w późniejszym czasie wycofałam ze względu na poważną chorobę Tomka – w sądzie przedstawił, że ma nowotwór z przerzutami i brak szans

– opowiadała Anna Walter w rozmowie z „Super Expressem”.

Przykre wieści miała też mama Komendy -

 Tomek w ogóle się już do nas nie odzywa. Udaje, że nas nie zna. Nie chce mieć z nami nic wspólnego. Z całą rodziną Klemańskich (...) Jeżeli może, to niech usunie tatuaż z rękawa z napisem "Kocham cię mamo", bo jest nieprawdziwy i fałszywy. To jest kłamstwo. Po co ten napis? Przecież ja już dla niego umarłam. On mnie pochował żywcem

 – mówiła zdruzgotana Teresa Klemańska podczas wywiadu dla „Onetu”.

Redakcja poleca

Agata Kuleszy wspomina rolę matki Tomasza Komendy. „Ładunek emocjonalny”

Matka Tomasza Komendy przez 18 lat walczyła o sprawiedliwość dla swojego syna. Od początku była przekonana o jego niewinności, a tymczasem okazało się, że straciła potomka po raz kolejny.

W 2020 roku premierę miał głośny film „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, w którym w rolę Teresy Klemeńskiej wcieliła się Agata Kulesza. Aktorka nie ukrywa, że bardzo przeżyła całą historię, którą musiała odegrać na planie. By lepiej zrozumieć swoją rolę, zdecydowała się na spotkanie z matką Komendy.

- Początkowo powiedziałam Jankowi Holubkowi, że może to jest niepotrzebne. Przeczytałam jej książki, wywiady z nią i pomyślałam, że może nie. Ale później, gdy spojrzałam w oczy Tomka i Teresy, to zrozumiałam, że ten ładunek emocjonalny jest bardzo, bardzo duży (...) Rozmawiając z Teresą, zrozumiałam, że to piękna opowieść o sile macierzyńskiej miłości. Bo ona przez tych 18 lat nie przestała walczyć o sprawiedliwość dla Tomka, choć miała świadomość, że to walka z wiatrakami  – mówiła gwiazda w rozmowie z „Jastrząb Post”.

Grał ze mną bardzo trudną i emocjonalną scenę (Piotr Trojan – przyp. red.) On ma rodzaj takiej prostoty, szlachetności w graniu. Tak bardzo mu uwierzyłam, że się rozpłakałam i poprosiłam, żebyśmy zrobili chwilę przerwy, bo muszę ochłonąć

– wyznała podczas wywiadu dla „TVN24”.

Myślicie, że historia Tomasza Komendy jeszcze zakończy się happy endem?

RadioZet.pl/”Super Express”/”Onet”/”Jastrząb Post”/”TVN24”

Sonda Radia ZET
####default####