Top Model: producenci zapraszają Ukraińców na castingi. Internauci są wściekli. „Serio? Przesadzacie”
Top Model: 11. edycja programu pojawi się w TVN już tej jesieni. W związku z tym ruszyły castingi. Tym razem producenci postanowili opublikować post napisany po ukraińsku. Zaapelowali o zgłaszanie się online osób, które chciałyby wziąć udział w show. Internauci są wściekli.
Top Model od 2010 roku emitowany jest w TVN. Od dwóch lat castingi są prowadzone online – wszystko przez pandemię. W 10. edycji nie brakowało zaskoczeń: mogliśmy oglądać m.in. Mariannę Schreiber, żonę ministra PiS, czy Bartosza Klocha, który ma protezy nóg. W poprzednich latach produkcja niejednokrotnie wywołała skandal: tak było w przypadku sesji z alpakami czy usunięciem Dominica D’Angelica z programu. Był oskarżony o przestępstwa seksualne.
Zobacz także: Katarzyna Sokołowska jest w ciąży. 49-letnia jurorka "Top Model" zostanie mamą. "Cuda się zdarzają" [FOTO]
Top Model: Ukraińcy zachęcani do udziału w programie. Internauci są wściekli
W mediach społecznościowych programu Top Model pojawił się wpis opublikowany po ukraińsku. Na kafelkach można przeczytać krótkie zasady udziału w castingu.
- Weź udział w castingu online! - zachęca produkcja.
Internauci masowo pokazują swoje oburzenie. Część z nich uważa, że to żerowanie na nieszczęściu ludzi, którzy uciekają przed wojną. Inni sądzą, że w obecnej sytuacji program może wygrać Ukrainka lub Ukrainiec przez faworyzowanie. Niektórzy piszą, że w show TVN najważniejsze są ckliwe historie, które wzruszają jurorów i tym samym są przepustką do finału.
- Poważnie? Teraz to będzie ukraiński top model? Przestaje was oglądać, jesteście od kilku sezonów już beznadziejni. Ci jurorzy powinni się zmienić, bo na łeb siada - czytamy.
- Podbijanie oglądalności na nieszczęściu kobiet uciekających z kraju pogrążonego wojną jest okrutne… - grzmi internauta.
- Już słyszę te ckliwe historie, że ona uciekła przed wojną i cyk zloty bilet - denerwuje się kolejna osoba.
- Gruba przesada! Chyba kraje pomyliliście? Edycja polska czy ukraińska? Teraz cały program będzie z napisami i tłumaczem? - wyraża zaniedowolenie komentujący.
Część fanów programu broni decyzji producentów. Uważają, że każdy ma szansę wziąć udział w programie i nikt nie powinien być wykluczony. Liczy się tam przecież prezencja i ambicje.