Obserwuj w Google News

Sebastian Wątroba z „W11” procesuje się z TVN-em i ZASP-em. Trwa walka o 17 milionów złotych!

3 min. czytania
20.01.2022 11:02
Zareaguj Reakcja

Sebastian Wątroba z „W11” procesuje się ze stacją TVN oraz ZASP-em – chodzi o niebagatelną sumę 17 mln zł. Do tej pory nie ujrzał pieniędzy, które należały mu się z tantiem. Nie tylko on został poszkodowany przez pominięcie zapisu w umowie. Siedem innych gwiazd stacji również walczy o spore kwoty.

Sebastian Wątroba TVN
fot. VIPHOTO/East News

Sebastian Wątroba, znany widzom z „W11”, nie odpuszcza. Aktor niedawno przyznał, że po raz kolejny chce wytoczyć kolejną sprawę sądową. Sytuacja nie jest prosta, bowiem ZASP ma opóźniać działania. Gwiazda „W11” nie poddaje się i w październiku zeszłego roku złożyła zawiadomienie podejrzeniu możliwości popełnienia przestępstwa przez Dyrektora ZASP i jednego z dyrektorów telewizji TVN.

Zobacz także:  Nasz nowy dom: sąsiadka zaatakowała ekipę. Padły epitety. Katarzyna Dowbor zareagowała

Sebastian Wątroba nagłośnił, co dzieje się w TVN-ie

Gwiazdor „W11” zawarł ze stacją TVN umowę, która zwalnia telewizję od wypłacania tantiem. To dodatkowe wynagrodzenie każdego aktora, które ten dostaje za emisje serialu lub filmu. Sebastian Wątroba ujawnił wrażliwe szczegóły, gdy sprawa nabrała rozgłosu.

Aktor uważa, że celowo wprowadzono w błąd poszkodowane dziś osoby. Twierdzi, że w umowach nikt nie miał prawa wprowadzić zapisu o zrzeczeniu się tantiem. Sebastian Wątroba domyśla się, że miało to jeden cel – aby nikt nie upominał się o dodatkowe pieniądze. Gwiazdor „W11” przekazał także, że jeśli te ogromne kwoty nie trafiają do aktorów, to stacja na tym zyskuje.

Jeszcze zanim zakończono produkcję „W11”, Sebastian Wątroba próbował dowiedzieć się, dlaczego aktorzy grający w paradokumentach są pomijani w wypłacie tantiem. Usłyszał, że pieniądze miały być przekazywane m.in. reżyserom i scenografom.

Redakcja poleca

W rozmowie ze Związkiem Artystów Scen Polskich usłyszał, że nie jest dyplomowanym aktorem, więc właśnie dlatego nie został objęty tantiemami. Prezes zarządu głównego ZASP również jest tego samego zdania – w rozmowie z portalem „Wirtualne media” stwierdził, że Sebastian Wątroba uznaje się za aktora, a jest tylko amatorem.

Byliśmy notorycznie zastraszani”

Sebastian Wątroba w rozmowie z „Plejadą” wyznał, że aktorzy, którzy byli stratni na tantiemach, przez lata milczeli – zwyczajnie bali się utraty pracy. W końcu zdecydowali się na działanie po cichu.

- Byliśmy notorycznie zastraszani. Ciągle słyszeliśmy, że jak dalej będziemy dopytywać o tantiemy, to wylecimy z serialu. Wiem, że w innych produkcjach TVN-u mechanizm był taki sam – mówił aktor.

Poszkodowani nie mogli pozwać TVN-u – w ich imieniu mógł zrobić to ZASP. Kiedy jednak czas mijał, a decyzji ze strony Związku nie było, aktorzy pozwali więc ZASP, a ten dopozwał TVN. Co ciekawe, dyrektor generalny ZASP na jednej z konferencji prasowych przyznał, że TVN nie przewiduje tantiemów w przypadku seriali paradokumentalnych.

Gwiazdy, które zdecydowały się pozwać ZASP, wyliczyły, że stacja jest im winna 17 mln zł

- Z tabel, które nie są tajemnicą, gdyż są zawarte w umowie między ZASP-em a TVN-em, wynika, że za główną rolę, przy czasie trwania odcinka od 31 do 50 min., aktorowi należy się 5 tys. zł brutto. "W11" emitowane było dwa razy dziennie, codziennie od poniedziałku do piątku, przez 10 lat. Premierowe odcinki pokazywano na antenie telewizji TVN, ale powtórki puszczane były też m.in. na iTVN, TVN Style, TVN7 i TVN Turbo – tłumaczył Sebastian Wątroba.

Redakcja poleca

Sprawa może ciągnąć się jeszcze przez kolejne lata. Sebastian Wątroba miał dowiedzieć się, że ZASP celowo opóźnia wszelkie działania – to pozwala na przedawnienie należnych roszczeń.

RadioZET.pl/Plejada.pl

####default####