Paul McCartney wspiera Johnny'ego Deppa. To pokazał podczas koncertu
Już niebawem proces Amber Heard i Johnny'ego Deppa, określany mianem "procesu dekady", dobiegnie końca. Kto wyjdzie z niego zwycięsko? Każda ze stron w tym sporze może liczyć na wsparcie obserwatorów, a także przedstawicieli show-biznesu. Niedawno po jednej ze stron opowiedział się Paul McCartney. Zrobił to podczas swojego koncertu.

Paul McCartney postanowił wesprzeć Johnny'ego Deppa, którego proces przeciw Amber Heard niemal dobiega końca. Po kilku tygodniach szokujących, a niekiedy wstrząsających zeznań, ujawniających kulisy relacji między gwiazdorem "Piratów z Karaibów" a jego byłą już żoną, wreszcie dowiemy się, jaki jest w tej sprawie wyrok sądu. Czy Amber Heard zniesławiła Johnny'ego Deppa? O tym przekonani są z pewnością wszyscy, którzy wspierają gwiazdora. W tej grupie są m.in. Winona Ryder, Courtney Love czy Eva Green.
Okazuje się, że osobą, która jest przekonana o niewinności Johnny'ego Deppa jest Paul McCartney. Podczas swojego niedawnego koncertu gwiazdor wyraził to, wracając do swojego dawno nie prezentowanego utworu.
Zobacz także: Rafał Grabias z "Królowych życia" oburzony zamazaniem okładki Vogue z całującymi się mężczyznami
Paul McCartney wspiera Johnny'ego Deppa. To pokazał podczas koncertu
Podczas ostatniego koncertu ex-beatlesa w Orlando na telebimie wyświetlony został teledysk do utworu "My Valentine", w którym wystąpił Johnny Depp. Piosenkarz nie pokusił się o żaden komentarz, jednak wielu fanów jest przekonanych, że było to nic innego, jak wyrażenie swojej solidarności i wsparcia dla Deppa.
Przypomnijmy, że Johnny Depp pozwał Amber Heard, oskarżając ja o zniesławienie. Amber miała się dopuścić go w swoim artykule z 2018 roku, w którym stwierdziła, że była ofiarą przemocy domowej. Choć nazwisko Deppa tam nie padło, od razu pojawiły się podejrzenia, że chodzi właśnie o niego. Wtedy wyraźnie ucierpiała jego kariera i wiele lukratywnych projektów przeszło mu koło nosa. Depp domaga się od Heard 50 mln dolarów zadośćuczynienia. Z kolei Amber, która wniosła odrębny pozew, żąda kwoty dwukrotnie wyższej.
Jaki będzie werdykt ławy przysięgłych? Przekonamy się za kilka godzin.