Obserwuj w Google News

Mateusz Gessler ma problemy przez wysoką inflację. Zamknie biznes?

2 min. czytania
03.11.2022 16:49
Zareaguj Reakcja

Mateusz Gessler żali się na wysoką inflację i szalejącą drożyznę. Prowadzący "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia" stanął przed poważnym dylematem, co może odbić się na klientach jego restauracji. Planuje zamknąć któryś ze swoich lokali? 

Mateusz Gessler
fot. Pawel Wodzynski/East News

Mateusz Gessler to znany warszawski kucharz i restaurator, pochodzący ze słynnego klanu Gesslerów. Jest synem Adama Gesslera, brata zmarłego niedawno Piotra Gesslera (byłego męża Magdy Gessler). Od niedawna jest polskim Gordonem Ramsayem w polsatowskim "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia". 

42-latek urodził się w Polsce, lecz w stanie wojennym razem z matką wyemigrował do Francji, gdzie spędził całą młodość. Do Polski wrócił jako wykształcony kucharz i postanowił kontynuować rodzinną tradycję związaną z biznesem gastronomicznym. Otworzył trzy lokale: Warszawę Wschodnią, Ćmę i Warszawski Sen, które szybko zyskały popularność na restauracyjnej mapie stolicy. 

Redakcja poleca

Mateusz Gessler ma problemy przez wysoką inflację 

Prowadzący "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia", jak większość restauratorów, boryka się ostatnio z trudną sytuacją finansową. Wszystko przez szalejącą drożyznę, która zmusza go do zmiany strategii w prowadzonych lokalach. Gessler obawia się, że jeśli ceny produktów i energii będą jeszcze wyższe, to będzie musiał znacząco podnieść ceny dań, a to jak wiadomo nie napędzi mu klientów. 

Mateusz Gessler wyznał w rozmowie z JastrząbPost, że długo wstrzymywał się przed zmianą cen w kartach, ale niestety sytuacja zmusiła go do podjęcia radykalnych kroków. 

Inflacja jest ogromna. Jeżeli nie chcemy oszukiwać gościa, to musimy podnieść ceny - tłumaczy restaurator. 

Właściciel Warszawy Wschodniej nie ukrywa, że będzie musiał kombinować: jeśli dania nie zdrożeją, to albo zacznie wykorzystywać produkty niższej jakości, albo zwyczajnie zmniejszy porcje. Przez jedno i drugie ucierpi klient. 

- Nie chcę tego. Więc muszę trochę podnosić albo zmieniać karty. To jest wyzwanie. To jest problem. Ale każdy problem jest do rozwiązania - pociesza się. 

Mateusz Gessler jest dumny z tego, że mimo nadwyrężonego budżetu, dotąd nikogo nie zwolnił ani nie obniżył wynagrodzeń. Wielbiciele jego kuchni też mogą spać spokojnie - o zamknięciu którejś z restauracji na razie nie ma mowy. 

Sonda Radia ZET
####default####