Maja Rutkowski wydała kilka tysięcy na znicze: „Trumna nie ma kieszeni”

Maja Rutkowski słynie z emocjonalnych wypowiedzi, a jej szczere wywiady z dziennikarzami są szeroko komentowane. Ostatnio partnerka sławnego detektywa opowiedziała o przygotowaniach związanych ze świętem zmarłych. Wydatki Rutkowskich na celebrację dnia Wszystkich Świętych mogą wzbudzić mieszane odczucia. Maja miała wydać na znicze aż kilka tysięcy złotych. Co sprawiło, że zdecydowała się na wydanie takiej kwoty?

Redakcja poleca

Pavlović i Rutkowski skończą w sądzie? „Nasz prawnik zadecyduje”

Patrycja Markowska z piwem na cmentarzu. Tak spędzi Wszystkich Świętych

Maja Rutkowski o pieniądzach i przemijaniu: „Nic ze sobą nie zabierzemy. Trzeba żyć tu i teraz”

Żona uczestnika 13. edycji „ Tańca z Gwiazdami” emitowanej na antenie Polsatu przyznała w rozmowie z dziennikarzem Pudelka, że lubi kupować dobre jakościowo produkty.

Wydałam około kilku tysięcy na znicze (…) Po 300, 400 złotych w Kałuszynie na zamówienie, ale one na spokojnie stoją na grobie dwa lata

- wyznała Maja, podkreślając, że zdecydowała się na taki zakup, by nie zanieczyszczać środowiska, a wybrane przez nią znicze są wyposażone w elektryczne wkłady na baterie.

W dalszej części rozmowy Rutkowski zdradziła, że nie jest fanką tworzenia wystawnych i bogato zdobionych mauzoleów rodzinnych. Przyznała, że razem z Krzysztofem wolą pomagać tym, którzy żyją. Opowiedziała o licznych przypadkach, kiedy wspomagała osoby potrzebujące i dzieci z Domów Dziecka. Budowa „pomnika za naście tysięcy” jest zdaniem Mai pozbawiona sensu, bo najważniejsza jest pamięć o zmarłych bliskich.

Życie jest takie ulotne... My nic ze sobą nie zabierzemy. Trzeba żyć tu i teraz, pomagać innym, dawać od siebie. (…) Pieniądze, rzeczy materialne są nic niewarte. Trumna nie ma kieszeni

- podsumowała Rutkowski, mówiąc z poruszeniem o przemijaniu.