Obserwuj w Google News

Kinga Rusin protestuje w Australii. Podjęła ważny temat. „Nie wytrzymałam”

2 min. czytania
27.10.2022 14:58
Zareaguj Reakcja

Kinga Rusin poinformowała w sieci o swoich działaniach protestacyjnych, związanych z przetrzymywaniem misiów koala w okrutnych warunkach. Prezenterka przebywa obecnie w Australii. Widok na jednej z wysp ją zszokował.

Kinga Rusin
fot. Intagram/@kingarusin/screen

Kinga Rusin znana jest z tego, że bardzo otwarcie i niekiedy w mocnych słowach wyraża swoje opinie. Regularnie w mediach społecznościowych zamieszcza komentarze, dotyczące polskiej sytuacji społecznej czy ekonomicznej, a także przekazuje swoje wsparcie dla różnych społecznych inicjatyw i protestów. Tym razem dziennikarka postanowiła zaprotestować za granicą – w Australii, gdzie obecnie udała się na wycieczkę.

W mediach społecznościowych Kinga Rusin poinformowała o tym, że złożyła oficjalny protest w sprawie sytuacji misiów koala w jednym z prywatnych ZOO na wyspie, którą prezenterka odwiedziła ze swoim partnerem.

Zobacz także: Paulina Smaszcz o pracy z Maciejem Kurzajewskim. „Wiedzieliśmy, że musimy się wspierać”

Kinga Rusin protestuje w Australii przeciw złej sytuacji misiów koala

Na Instagramie prezenterka opublikowała długi i emocjonalny wpis, w którym informuje o działaniach, jakie podjęła. Jak przekazała, do władz stanowych w Queensland złożyła oficjalny list protestacyjny przeciw trzymaniu w tragicznych warunkach koali w prywatnym pseudo-zoo.

Kinga Rusin była zbulwersowana widokiem, jak i w placówce zastała. Misie koala są tam uwięziona na małych, pokrytych betonem wybiegach i mają do dyspozycji „słupek” do wspinania pośrodku betonu. Zwierzęta są zestresowane i przez cały czas nękane przez ludzi, którzy chcą je pogłaskać i robić sobie z nimi zdjęcia. Dziennikarka pokazała zwierzęta w swoim poście. Postanowiła działać.

No i znów nie wytrzymałam! Napisałam list protestacyjny do władz stanowych w Queensland! Musiałam zaprotestować przeciwko trzymaniu w tragicznych warunkach koali w prywatnym pseudo zoo na jednej z wysp, które tam odwiedzaliśmy – napisała na Instagramie.

Redakcja poleca

Dlaczego ludzie zadają ból bezbronnym stworzeniom!? Dlaczego inni dają im zarobić na krzywdzie zwierząt!? Potwornie mnie to wkurza! Skoro na ludzką empatię nie można liczyć, to taki „biznes” powinien być po postu prawnie zakazany. Dwa lata temu mnóstwo Polaków (w tym ja) wirtualnie adoptowało koale, żeby pomóc je ratować. Dlatego czuję się uprawniona do takich protestów – grzmi Rusin.

Pod wpisem prezenterki internauci gratulują jej interwencji i życzą, by przyniosła skutek. Sama Rusin dodała, że wraz z partnerem, by móc poobserwować koale, udali się do parku narodowego. Tam, po półtoragodzinnym marszu wreszcie dostrzegli kamuflujące się misie.

Zastygliśmy w kompletnej ciszy, przez ponad godzinę obserwując koalą mamę ze swoim maluszkiem! O takim doświadczeniu marzyłam i takie mi starczy. Zbitka cudownej natury z zapuszczonym pseudo zoo całkiem niedaleko od tego miejsca była tym bardziej szokująca – podsumowała Kinga Rusin.

I my również gratulujemy takiej postawy, trzymając kciuki za powodzenie akcji. Miejmy nadzieję, że prezenterka o tym poinformuje już wkrótce.

Sonda Radia ZET
####default####