Joanna Opozda korzysta z pomocy terapeuty. "Robię to dla siebie i Vincenta"

Już niebawem Joannę Opozdę czekają niezwykle ważne wydarzenia, związane z rozwodem z Antonim Królikowskim. Choć dotąd nie wiadomo, kiedy może odbyć się pierwsza rozprawa, a z medialnych doniesień wynika, że czas oczekiwania jest niestety długi, aktorka stara się koncentrować na swoim obecnym życiu. Po rozczarowaniu zdradą męża gwiazda szybko przeorganizowała swoje życie. Kupiła mieszkanie i ostro wzięła się za jego urządzenia, by wkrótce móc zamieszkać w nim razem z synkiem, Vincentem.

Jak się okazuje, Opozda postanowiła jednak zrobić "porządek" nie tylko w swoim życiu osobistym, ale także emocjonalnym i psychicznym. Zdecydowała się skorzystać z pomocy terapeuty, z którym chce przepracować różne wydarzenia ze swojego dzieciństwa, mogące rzutować na obecne życie.

Zobacz także: 68-letni Ryszard z "Sanatorium miłości" i jego partnerka starają się o dziecko

Joanna Opozda korzysta z pomocy terapeuty. "Robię to dla siebie i Vincenta"

W niedawnym wywiadzie dla magazynu "Z kobiecej strony" Opozda opowiedziała o tym, jak zmieniło się jej życie, od kiedy została mamą. Ujawniła także, jak radzi sobie w codziennych sytuacjach samotnie wychowując dziecko. Zdecydowała się także zdradzić, na jakie kroki zdecydowała się, by zadbać o swoje zdrowie psychiczne. Zapytana o to, czemu poświęcona jest jej terapia i co na niej przepracowuje, odpowiedziała wprost:

Przede wszystkim swoje dzieciństwo. Sztywne schematy, według których funkcjonuję. Niespełnione potrzeby, które wykształciły u mnie poszczególne wzory zachowania - cytuje "Super Express".

Redakcja poleca

Joanna Opozda szczerze o swoim życiu po porodzie. Schudła i nie wysypia się, ale nie jest sama

Joanna Opozda pokazała trzymiesięcznego synka. Uroczy bobas skradnie wam serce [FOTO]

Jak przyznała gwiazda, ostatnio życie mocno dało jej w kość, dlatego jest dla niej naturalne, że szuka pomocy. Tuż po narodzinach Vincenta wpadła w depresję, została porzucona przez męża dla innej, a do tego musiała - mimo wszystko - sobie radzić z opieką nad maleńkim synkiem. Do tego czuła się zażenowana wszystkimi sprawami, które zaczęły pojawiać się w mediach. Wstydziła się, choć to nie ona miała powód do wstydu.

Byłoby dziwne, gdybym po tych wszystkich przejściach nie szukała pomocy. Życie dało mi w kość, ostatnimi czasy dość mocno - powiedziała.

Co ciekawe, Joanna Opozda dodała także, że mimo tego, jak zakończyło się jej małżeństwo, wciąż wierzy w mężczyzn. Jednak zdaje sobie sprawę z faktu, że nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, jak potoczą się miłosne relacje.

Sądziłam, że jak się kocha, to całą sobą, że jeśli ludzi łączy miłość, a pojawiają się kryzysy - to oni i tak o siebie zawalczą. Ale każdy ma prawo funkcjonować według własnych zasad i musimy to zaakceptować - dodała.