Obserwuj w Google News

Ilona Łepkowska o aktorach, którzy zaprzepaścili talent. Dostało się Karolakowi. "Rozmienił na drobne"

Maciej Friedrich
3 min. czytania
02.09.2022 16:49
Zareaguj Reakcja

Ilona Łepkowska w wywiadzie poruszyła temat aktorów, którzy nie wykorzystali swojego potencjału. Dostało się Tomaszowi Karolakowi, który zdaniem scenarzystki "rozmienił się na drobne". Zapowiedziała koniec kariery gwiazdora?

Ilona Łepkowska / Tomasz Karolak
fot. screen: YouTube: TVN Style / Super Express 2

Ilona Łepkowska, choć nie wykonuje zawodu aktorki, kojarzona jest z filmowymi i telewizyjnymi hitami. Jedna z najpopularniejszych polskich scenarzystek ma na swoim koncie wiele komediowych przebojów takich jak "Nigdy w życiu!", "Nie kłam, kochanie" czy czteroczęściowa seria "Kogel-mogel". Serca widzów podbiła także jako autorka scenariuszy do seriali. Pracowała przy "Klanie", " M jak Miłość", "Na dobre i na złe" i wielu innych produkcjach, jest autorką "Barw szczęścia". Na swoim koncie ma kilkanaście statuetek Telekamer, w tym trzy Złote Telekamery.

Na 16 września została zapowiedziana premiera filmu "Zołza", który opisano jako "ironiczną autobiografię Ilony Łepkowskiej". W główną bohaterkę ma wcielić się Małgorzata Kożuchowska. Tymczasem scenarzystka w rozmowie z portalem Jastrząb Post poruszyła temat polskich aktorów i aktorek, którzy nie do końca wykorzystali swój potencjał lub w trakcie kariery stracili swoją pozycję. Co ciekawe, w kategorii tych, którzy "rozmienili się na drobne", znalazł się jeden z największych polskich gwiazdorów Tomasz Karolak.

Redakcja poleca

Ilona Łepkowska smutno o Tomaszu Karolaku. Polski aktor "rozmienił na drobne" swoją karierę?

Ilona Łepkowska jako osoba doświadczona w branży zdaje sobie sprawę, że wielu aktorów bardzo dobrze się zapowiada, ale nie umie rozwinąć swojej kariery lub zwyczajnie ma pecha. Takie postacie często znikają z ekranów.

- Wiem, że są aktorzy, którzy się dobrze zapowiadają. Czasem jest tak, że ta dobra zapowiedź nie skutkuje rozwojem tego talentu i drogi zawodowej w dobrym kierunku. Takich przypadków jest sporo. Natomiast ja jestem daleka od takich ocen, bo byłam świadkiem wielu nagłych wskrzeszeń, że nagle aktor, albo aktorka, o których wydawało się, że zapomnieliśmy, albo grał w jakiś B produkcjach, nagle gra jakąś wybitną rolę, za którą dostaje nagrodę na festiwalu w Gdyni czy gdzieś indziej i staje się rozchwytywany i bardzo popularny (...) Ja miałam taką przygodę z Dorotą Kolak, która grała w moim serialu Radio Romans, potem przypomniałam sobie o niej przy okazji Barw Szczęścia, a później, nie mówię, że z mojego powodu, ale nagle zagrała kilka ról w różnych filmach i serialach, które bardzo tę aktorkę wylansowały - opowiadała Łepkowska.

68-latka opowiedziała także o drugiej stronie medalu, czyli aktorach, którzy zdobyli popularność, ale wręcz przesadzili z aktywnością na ekranie. W efekcie mogli "przejeść się widzom".

- Czasem jest tak, że ta kariera się wyczerpuje dosyć szybko dlatego, że aktor jest wszędzie i następuje znudzenie i znużenie. Każdy z nas potrafi wymienić nazwiska takich aktorów i aktorów, którzy grali w trzech serialach jednocześnie emitowanych o tej samej porze, a jednocześnie widziano ich w komediach romantycznych - stwierdziła.

Co ciekawe, zdaniem Łepkowskiej jednym z takich aktorów jest Tomasz Karolak, niekwestionowany gwiazdor polskich produkcji komediowych. Zdaniem scenarzystki powinien starać się wyjść z "szufladki" komicznych ról.

- Aktor, który swój potencjał rozmienił na drobne, to moim zdaniem Tomasz Karolak. To bardzo zdolny aktor. Ale ja naprawdę chciałabym go zobaczyć w jakieś roli dramatycznej, a nie w takich samych wygłupach, które już widziałam sto razy. On jest w tym bardzo dobry, bardzo jest fajnie, ja się z tego zawsze śmieje. To jest zawsze mocny punkt, nawet gdy to jest epizod. Ale ja chciałabym go zobaczyć w roli na miarę jego talentu - oceniła.

Kto wie, być może Tomasz weźmie sobie do serca życzenie "królowej polskich seriali".

####default####