Obserwuj w Google News

Amber Heard twierdzi, że ludzie chcą zabić ją i jej roczną córkę. „Chcą włożyć moje dziecko do mikrofalówki”

2 min. czytania
27.05.2022 13:17
Zareaguj Reakcja

Amber Heard i Johnny Depp 27 maja mają usłyszeć mowy końcowe oraz wyrok w sądu w sprawie, która toczy się od początku kwietnia. Cały świat śledzi sądową batalię między byłymi małżonkami. W grze jest 50 mln dolarów – takiej kwoty wymaga Johnny Depp jako zadośćuczynienie. Amber Heard kilka lat temu nazwała się „ofiarą przemocy” i wypowiadała się przeciwko byłemu ukochanemu, co spowodowało utratę przez niego wielu intratnych kontraktów. Dziś jest wręcz zdruzgotana okrucieństwem ludzi.

Amber Heard
fot. JIM LO SCALZO/AFP/East News

Amber Heard podczas swoich ostatnich zeznań była rozemocjonowana i przerażona. Wyjawiła, że proces mocno odbił się na jej zdrowiu psychicznym, a także, że czuje się zastraszana. Ludzie grożą również jej maleńkiej, rocznej córce.

Zobacz także:  Amber Heard może przegrać sprawę z Johnnym Deppem? Podważono autentyczność zdjęć i jej zeznania

Amber Heard otrzymuje pogróżki od fanów Johnny'ego Deppa?

Aktorka wyznała na sali sądowej, że proces właśnie dobiegający końca „wywrócił jej życie do góry nogami”. Wyjawiła również, że ciągle dostaje wiadomości od fanów Johnny’ego Deppa, w których zawarte są pogróżki skierowane do niej oraz rocznej córki, Oonagh Paige.

Każdego dnia jestem nękana, poniżana i zastraszana. Ludzie wypisują do mnie wiadomości, w których mówią, że chcieliby włożyć moje dziecko do mikrofalówki. Piszą, że fantazjują o mojej śmierci. Johnny groził mi kiedyś, że jeśli go zostawię, sprawi, że będę myśleć o nim każdego dnia. Ta groźba właśnie się spełnia. Przez całe to upokorzenie, kampanię oszczerstw, której padłam ofiarą, codziennie przeżywam na nowo tę traumę – opowiadała Amber Heard.

Wbiła również szpilę samemu Johnny’emu Deppowi – zauważyła, że warto przyjrzeć się zachowaniu jej byłego męża na sali sądowej. Wydaje się być rozbawiony (chętnie żartuje z fanami czy ze swoimi prawnikami), a także nie skupia się na procesie (np. rysuje w notatniku).

Redakcja poleca

- Ja nie siedzę tutaj i nie chichoczę. Nie śmieję się i nie żartuję. To, co się tu dzieje, jest potworne, upokarzające i bolesne. Myślę, że dla każdego człowieka to byłaby trauma. Być może niektórym łatwo zapomnieć, że też jestem człowiekiem, który ma uczucia. Pragnę jednego: chcę, żeby Johnny wreszcie zostawił mnie w spokoju. Mam nadzieję, że po tym procesie odzyskam głos, który mi odebrano. Bo mam prawo do opowiedzenia swojej historii – tłumaczyła Amber Heard.

Aktorka odniosła się również do zeznań Kate Moss, która została wezwana na świadka. Modelka miała rzekomo zostać zepchnięta przez Deppa ze schodów i poważnie poturbowana. Kate Moss jednak wszystko zdementowała i wyjaśniła, że sama poślizgnęła się na schodach, a aktor otoczył ją opieką.

- Wszyscy znali tę plotkę. To oczywiste, że kiedy Johnny próbował zaatakować moją siostrę, natychmiast o tym pomyślałam. To, co powiedziała Kate Moss, nie ma znaczenia. Bo jej słowa nie wymazują moich doświadczeń. Nie zmieniają one faktu, że miałam prawo się bać, że Johnny zepchnie moją siostrę ze schodów i ją zabije – mówiła rozemocjonowana Amber Heard.

Sonda Radia ZET
####default####