Gene Perret nie żyje. Laureat Emmy miał 85 lat

Gene Perret nie żyje. Twórca był scenarzystą komediowym przez dekady trwania swojej kariery. Debiutował pisząc dowcipy do stand-upów Slappy White i Phyllis Diller.

Gene Perret nie żyje. Laureat Emmy miał 85 lat

Perret zmarł 15 listopada w swoim domu w Westlake Village w Kalifornii. Przyczyną śmierci twórcy była niewydolność wątroby. Miał 85 lat.

Scenarzystę pożegnała w mediach społecznościowych jego córka, Linda. - Miły, utalentowany, łaskawy, szczery, kochający, zabawny. Dla wielu z Was był mentorem, dzięki pracy, którą traktował bardzo poważnie i był z niej dumny. Dla mnie był najlepszym tatą, jakiego mogłam sobie wymarzyć.

Redakcja poleca

Wilko Johnson nie żyje. Gitarzysta Dr. Feelgood i aktor "Gry o tron" miał 75 lat

Gray Frederickson nie żyje. Zdobywca Oscara współtworzył "Ojca chrzestnego" i "Czas apokalipsy"

Jak wspomina rodzina zmarłego artysty, Perret zaczął pisać komediowe teksty jako hobby. Pracował wówczas jako elektryk. Wkrótce jednak został zauważony i w 1968 roku otrzymał posadę wśród twórców sitcomu "The Beautiful Phyllis Diller Show". Rok później przeniósł się z rodziną do Kalifornii, gdzie pisał scenariusz programu rozrywkowego "The Jim Nabors Hour".

Gene Perret nie żyje. Kim był twórca?

Poczucie humoru Perreta zawiodło go między innymi do popularnych programów takich jak "The Helen Reddy Show" czy "The New Bill Cosby Show". W 1973 roku dołączył do twórców znanego serialu telewizyjnego "The Carol Burnett Show". Perret pracował przy serii aż do 1978 roku, kiedy zakończono emisję show. Serial otrzymał sześć nominacji do nagród Emmy, trzy z nich wygrał.

Do końca kariery zawodowej Perret bawił ludzi. Tworzył komediowe scenariusze, a także pisał artykuły i książki o tym samym charakterze.

RadioZET.pl/Deadline