Obserwuj w Google News

„Niech to usłyszą”. Błaszkowicz rusza na ratunek. Czy zdąży przed oprawcą?

Artykuł promocyjny
1 min. czytania
28.10.2022 10:30
Zareaguj Reakcja

Błaszczkowicz za długo był dziennikarzem śledczym, by nie poskładać faktów. Mężczyzna uznał, że Chrast został zaatakowany, ponieważ komuś bardzo zależało na tym, by zgromadzone przez niego dowody nie wyszły na jaw. Dlatego Błaszkowicz okłamał policję i postanowił pokrzyżować plany nieznanemu sprawcy.

„Niech to usłyszą”. Błaszkowicz rusza na ratunek. Czy zdąży przed oprawcą?
fot. ---

Drogę do agencji detektywistycznej pokonywał o wiele wolniej, niż by chciał. Czuł podskórnie, że jego informatorowi stało się coś złego, a jeśli tak, to on zrobi wszystko, by śmierć Chrasta nie poszła na marne. Błaszkowicz (Andrzej Grabowski) myślał teraz jak sprawca i wiedział, że kolejnym jego krokiem będzie biuro detektywa. Zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, w jakie się właśnie pakuje, ale instynkt dziennikarski był silniejszy. Niestety spóźnił się. Segregatory walały się po podłodze, wszystkie szuflady były otwarte, a dwa fotele stojące w kącie miały rozcięte poduszki. Ze swoich wcześniejszych wizyt u Chrasta pamiętał, że w lokalu jest jeszcze jedno, malutkie pomieszczenie, w którym często siadali, by w spokoju porozmawiać. Niestety drzwi do niego były zamknięte. Gdy w końcu udało mu się je otworzyć, ujrzał jedynie podnoszącą się rękę, a później poczuł ogromny ból i zapadła ciemność.

####default####