Phil Chen nie żyje. Ceniony basista zmarł po długiej walce z ciężką chorobą
Phil Chen nie żyje. Ceniony jamajski basista zmarł w wieku 80 lat. Znany ze współpracy z Rodem Stewartem czy Brianem Mayem muzyk zmagał się od wielu lat z nowotworem.
Phil Chen nie żyje. Popularny jamajski basista zmarł we wtorek, 14 grudnia w wieku 80 lat. Muzyk od dłuższego czasu zmagał się z chorobą nowotworową. W Boże Narodzenie obchodziłby kolejne urodziny.
Phil Chen nie żyje. Ceniony basista zmarł po długiej walce z chorobą
Przyczyną zgonu Phila Chena był nowotwór. Informację o śmierci potwierdzono w oficjalnym oświadczeniu w mediach społecznościowych.
– Phil Chen zmarł rano, 14 grudnia po długiej walce z rakiem. Swoje ostatnie dni spędził w otoczeniu rodziny i bliskich przyjaciół oraz cenił sobie czas z wnukami, które zawsze rozjaśniały mu dzień. Będzie nam go bardzo brakowało, a jego zaraźliwa pasja i pozytywna energia na scenie, a także poza nią, pozostaną w naszej pamięci na zawsze – czytamy w komunikacie na Facebooku.
Phil Chen urodził się na Jamajce, ale miał również chińskie korzenie. Był popularnym basistą i cenionym muzykiem sesyjnym, który w trakcie swojej kariery miał okazję współpracować z wielkimi gwiazdami.
Od lat siedemdziesiątych nagrywał razem m.in. z Brianem Mayem, Jeffem Beckiem czy muzykami The Doors, Robby Kriegerem i Johnem Densmorem.
Zasłynął także ze współpracy z Rodem Stewartem, Erikiem Claptonem, Bobem Marleyem, Rayem Charlesem czy Petem Townshendem.
Za swoje zasługi dla branży muzycznej Phil Chen otrzymał w 2014 roku prestiżowe jamajskie odznaczenie "Order of Distinction".
RadioZET.pl/interia.pl