Dan McCafferty nie żyje. Wokalista zespołu Nazareth miał 76 lat

8 listopada 2022 roku odszedł Dan McCafferty. Był szkockim muzykiem znanym z hardrockowej grupy Nazareth. Zmarł w wieku 76 lat.

Dan McCafferty nie żyje

Jak podaje Deadline, o śmierci wokalisty poinformowali sami członkowie zespołu. Muzykiem, który zamieścił informację w sieci był basista Nazareth - Pete Agnew.

- To najsmutniejsza informacja, jaką kiedykolwiek musiałem przekazać. Maryann i rodzina stracili cudownego kochającego męża i ojca, ja straciłam najlepszego przyjaciela, a świat stracił jednego z najwspanialszych piosenkarzy, jacy kiedykolwiek żyli. Na razie jestem zbyt smutny, by powiedzieć coś więcej.

McCafferty zmarł o godzinie 12:40. Nie podano przyczyny zgonu.

Redakcja poleca

Maciej Kossowski nie żyje. Autor hitu „Dwudziestolatki” zmarł w osamotnieniu

Siergiej Kuzniecow nie żyje. Był autorem wielkiego przeboju

Dan McCafferty: kim był muzyk?

Członek Nazareth urodził się 14 października 1946 roku w Dunfermline. Zainspirowany takimi muzykami jak Little Richard, Elvis Presley, Chuck Berry czy Otis Redding, postanowił wraz z kolegami założyć własny zespół rockowy. W 1968 roku został jednym ze współzałożycieli Nazareth. W ciągu kilku lat zespół zdobył sukces. Początkowo w Wielkiej Brytanii i zachodniej Europie za sprawą albumów "Razamanaz" i "Loud ’n’ Proud" z 1973, a 2 lata później dzięki płycie "Hair of the Dog" na całym świecie. McCafferty śpiewał na wszystkich albumach grupy do roku 2014, kiedy zastąpił go Linton Osborne. Koncertował z zespołem przez 45 lat. Był współtwórcą takich hitów Nazareth, jak "Broken Down Angel" czy "Bad Bad Boy". Grupa Nazareth wielokrotne odwiedziła Polskę. McCafferty wydał też trzy solowe płyty - "Dan McCafferty" (1975), "Into the Ring" (1987) oraz "Last Testament" (2019).

Redakcja poleca

D.H. Peligro nie żyje. Muzyk zespołu Dead Kennedys miał 63 lata

Takeoff nie żyje. Tragicznie zmarły raper miał zaledwie 28 lat

McCafferty ogłosił swoje odejście z Nazareth w 2013 roku. Powodem były problemy zdrowotne. Muzyk wyznał wówczas, że cierpi na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, która z biegiem lat się pogorszyła. Z tego powodu na jednym z koncertów wokalista zszedł ze sceny po trzech utworach. Kolejnym problemem zdrowotnym było pęknięcie wrzodu żołądka, do którego doszło podczas innego występu. Mimo że przeszedł na emeryturę, w 2014 roku można było usłyszeć go na płycie "Rock 'n' Roll Telephone".

Muzyk zostawił żonę Maryann i dwójkę dzieci.

RadioZET.pl/Deadline