Kevin Spacey był wychowywany przez neonazistę? Wstrząsające wyznanie przed sądem
Kevin Spacey stanął przed sądem w związku z oskarżeniami o napaść seksualną. W trakcie rozprawy aktor zdradził jednak zadziwiające szczegóły ze swojego życia prywatnego. Znowu próbuje zmienić narrację wokół własnej osoby?

Kevin Spacey stanął przed nowojorskim sądem, po oskarżeniach ze strony Anthony’ego Rappa, który domaga się od aktora zadośćuczynienia za napaść seksualną, która miała mieć miejsce w 1986 roku. W trakcie zeznań, podczas których Spacey nie przyznał się do winy, amerykański aktor poruszył personalne wątki, o których nigdy wcześniej nie wspominał.
Kevin Spacey był wychowywany przez neonazistę
Jak podają dziennikarze portalu NBC News, podczas rozprawy z poniedziałku 17 października, zapłakany Spacey miał powiedzieć sędziemu o trudnych doświadczeniach swojego dzieciństwa.
Jak się okazuje, mężczyzna miał być wychowywany przez neo-nazistę, głoszącego supremację białej rasy, który godzinami wkładał mu do głowy słowa nienawiści i bigoterii, co było dla Spaceya „uwłaczające i przerażające”.
Nigdy nie mówiłem o tym publicznie. Nigdy! – miał powiedzieć zapłakany.
Ta stanowcza postawa, która teraz zostaje obrócona o 180 stopni każe zastanwiać się, dlaczego w takim razie Spacey teraz podejmuje ten temat. Zagraniczni dziennikarze komentują już, że wygląda to jak kolejna taktyka odwracania uwagi od właściwego problemu i tematu, którym są oskarżenia o napaść seksualną. Podobnie było przecież przy pierwszych przeprosinach Anthony’ego Rappa za pomocą mediów społecznościowych. W tej samej wiadomości Spacey przyznał się do bycia gejem. Dziś jednak twierdzi, że żałuje swoich ówczesnych słów.
Kevin Spacey żałuje sposobu, w jaki dokonał coming outu
Podczas poniedziałkowej rozprawy, główny prawnik Spaceya, Chase A. Scolnik, miał go zapytać o słowa Rappa, w których sugerował, że aktor jest „oszustem”, ponieważ przez większość życia spędził nie ujawniając swojej orientacji.
Nazywać kogoś „oszustem”, oznaczałoby, że myślisz, że żyje w kłamstwie… Ja nie żyłem w kłamstwie, po prostu nie chciałem rozmawiać o swoim życiu osobistym. (…) Musimy mieć empatię do procesu coming outu innych ludzi.
Sprawa jest o tyle znacząca, że wielu komentatorów zarzuciło Spaceyowi, że dokonał swojego coming outu w najgorszym możliwym momencie i w najgorszy możliwy sposób, w trakcie skandalu dotyczącego oskarżeń o dokonanie przestępstwa.
Byłem oskarżony przez członków gejowskiej społeczności, że próbuję w ten sposób zmienić temat (…) Nigdy nie zrobiłbym nic złego, by skrzywdzić tę społeczność. To było złe i niedobre, za co serdecznie przepraszam – powiedział ze łzami w oczach.
W tym samym zeznaniu przyznał, że kontemplował dokonanie coming outu na około półtora roku zanim pojawił się artykuł Anthony’ego Rappa i że nie był on spowodowany jedynie słynnym artykułem Buzzfeed News.
Czytaj także: "Goście" - zwiastun i recenzja jednego z najbardziej przerażających thrillerów ostatnich lat [WIDEO]
RadioZET.pl/Variety/NBC News