Obserwuj w Google News

Wpadka Katarzyny Cichopek. Wprowadza fanki w błąd? Blogerka atakuje

Anna Skalik
2 min. czytania
06.04.2023 16:35
Zareaguj Reakcja

Katarzyna Cichopek wprowadza swoje klientki w błąd, promując swoją nową linię kosmetyków? Blogerka wytknęła gwieździe TVP, że nie zna własnych produktów.

Katarzyna Cichopek
fot. Instagram/@kasiacichopek/screen

Niespełna tydzień temu premierę miała nowa linia kosmetyków Katarzyna Cichopek. Aktorka "M jak miłość" i prezenterka " Pytania na śniadanie" ma już swoje perfumy oraz markę biżuterii, ale - jak widać - zapragnęła czegoś więcej. Gwiazda cieszy się w sieci olbrzymią rozpoznawalnością i jako influencerka dociera do wielotysięcznego grona odbiorców. Nic dziwnego, że zamiast promować cudze kosmetyki, postanowiła stworzyć swoje własne. Od niedawna pod marką "Ya" Kasi Cichopek dostępne są także kremy do twarzy i pod oczy, płyny micelarne, sera, czy pianki myjące do twarzy.

Aktorka od razu ruszyła z promocją swoich nowych produktów i każdego dnia pokazuje fankom swoją pielęgnację z użyciem tychże produktów. Nie uszło to uwadze blogerki urodowej Eli Żywiczyńskiej, która zauważyła, że gwiazda TVP... xle używa swoich własnych kosmetyków.

Kasia Cichopek pod obstrzałem. Wprowadza klientki w błąd?

Wkrótce po premierze kosmetyków Katarzyny Cichopek pojawiły się glosy sceptycznie nastawionych fanów, którzy zarzucają gwieździe, że ceny jej kosmetyków są po prostu wygórowane, bo za najdroższe z nich trzeba zapłacić około 80 złotych. Na tym jednak nie koniec krytyki pod adresem Kasi Cichopek i jej nowych produktów. Ostatnio rutynie pielęgnacyjnej aktorki przyjrzała się blogerka Ela Zywiczyńska, która zauważyła, że gwiazda używa swoich kosmetyków w niewłaściwej kolejności. Co więcej, promowanie tego może doprowadzić fanki do pogorszenia kondycji twarzy. Blogerka ostro skomentowała wpadkę gwiazdy TVP.

- Jak już ktoś bierze się za promocję, pokazywanie, czego i jak używać i wprowadza w błąd przyszłych lub obecnych klientów, to jest to wielka czerwona krecha i brak zgody. Według pani Cichopek najpierw wykonujemy demakijaż pianką do mycia, a potem domywamy płynem micelarnym. Nie, jest dokładnie odwrotnie. Płyn micelarny służy do demakijażu, nie do mycia. Pozostawienie micelu na skórze może przyczynić się do problemów z cerą - grzmi blogerka.

Co ciekawe, kosmetyki Katarzyny Cichopek wzięła na celownik także inna blogerka - Monika Orzechowska-Kossek, prowadząca blog Perfect Basic. Ostro oceniła całokształt projektu, stwierdzając nawet, że opakowanie jest... funeralne.

Redakcja poleca

- Tu wszystko poszło źle. Od funeralnego opakowania, poprzez narcystyczną nazwę, po ceny - przekonywała.

Ciekawe czy Katarzyna Cichopek odniesie się jakoś do tych zarzutów - a może przynajmniej zacznie stosować swoje kosmetyki w odpowiedniej kolejności.

####default####