Obserwuj w Google News

Uczestnik "Kuchennych rewolucji" obraził Magdę Gessler. "Wychodzę!"

3 min. czytania
24.03.2023 17:28
Zareaguj Reakcja

Ostatni odcinek „Kuchennych rewolucji” dostarczył widzom wielu emocji. Kontrowersje wywołało nie tylko mięso, które wylądowało na podłodze, ale również nietypowe zachowanie jednego z uczestników programu. Restauratorka straciła cierpliwość, gdy mężczyzna w uszczypliwy sposób wytknął jej wiek i zasugerował, że gwiazda jest obiektem kpin.

Magda Gessler
fot. Wojciech Olszanka/Dzien Dobry TVN/East News

„Kuchenne rewolucje” prowadzone przez Magdę Gessler od lat biją rekordy popularności. Bezkompromisowa restauratorka stara się pomóc właścicielom restauracji, których biznes znalazł się na krawędzi upadku. Celebrytka często przeprowadza rewolucje nie tylko w lokalach, ale również w życiach uczestników. Tym razem spotkało ją prawdziwe wyzwanie – wszystko przez kąśliwe uwagi pod adresem gwiazdy TVN. "Nigdy mnie tak nikt nie obraził" – powiedziała.

Zobacz także:  Majonez Magdy Gessler najdroższy w kraju? Cena zwala z nóg

Magda Gessler budzi kontrowersje. Jej metody czasem są dość radykalne

Magda Gessler pomogła już wielu restauracjom w całym kraju. Choć niektóre z odcinków popularnego show budzą duże kontrowersje za sprawą dużego temperamentu restauratorki, której zdarza się rzucać talerzami lub niesmacznym jedzeniem, gwiazda ma wierną rzeszę fanów z zapartym tchem oglądającą kolejne przemiany na antenie TVN.

W jednym z niedawnych odcinków „Kuchennych rewolucji” prowadzącej puściły nerwy i tym razem rzuciła nie stołową zastawą, a niecenzuralnym słowem. Wszystko przez nałóg właściciela jednego z lokali.

Pije? Pije. No, bo pije. No, ku*wa, no pije jak nic

– nie kryła emocji restauratorka, jednak udało jej się nakłonić mężczyznę do wizyty u specjalisty.

Tym razem sytuacja się odwróciła i to celebrytka padła ofiarą ostrej krytyki.

Redakcja poleca

Magda Gessler obrażona na wizji. „Nigdy mnie tak nikt nie obraził"

W ostatnim odcinku „Kuchennych rewolucji” doszło do wielu niecodziennych sytuacji. Już początki były trudne – mięso smażone przez kucharza spadło na podłogę i co gorsze... za chwilę ponownie trafiło na patelnię. Po chwili namysłu autor steka zdecydował się na przygotowanie nowego kawałka.

Posiłek w Centrum Gastronomicznym Margaret we Wrocławiu nie przypadł Magdzie Gessler do gustu, a dodatkowo zwróciła uwagę na bałagan, jaki panował w kuchni. Gwoździem do trumny okazały się przygotowania do finałowej kolacji, podczas których zabrakło mięsa – miało ono zostać zjedzone przez pana Andrzeja.

Wszyscy ludzie widzą, ile zabrakło schabu. To już jest po prostu żart. Niech pan przestanie się tłumaczyć, bo wszyscy się śmiali z pana!

– nie kryła zażenowania restauratorka.

Szkoda, że pani nie wie, jak się z pani śmieją, jak pani nie ma (...). No ja jestem szczery. A pani chyba nie do końca. Niech pani się jeszcze liczy z tym, że większość będzie po mojej stronie

 – odpowiedział ostro uczestnik „Kuchennych rewolucji”.

To się nazywa szantaż. A szantaż jest karalny! Jest pleśń w ekspresie do kawy. Teraz pan się weźmie za kelnerkę? Też ją pan zaszantażuje? Że widział ją z innym facetem w innym miejscu jej mężowi? To są pana metody. Jak za komuny!

 – zdenerwowała się Gessler.

Proszę się nie popisywać! W 1980 roku to ja miałem 12 lat, pani miała więcej. Może się zamienimy rolami?

– odciął się bezczelnie właściciel lokalu, czym wyprowadził gwiazdę TVN z równowagi.

- To jest coś nieprawdopodobnego. Jeszcze żaden mężczyzna nigdy nie obraził mnie, mówiąc, ile mam lat. Czy jestem starsza, czy młodsza. Że wszyscy będą zeznawać przeciwko mnie. Jak ja mam tu zostać i wam pomóc?! Ten człowiek sam się załatwił. Wychodzę! – ucięła Magda Gessler.

Na szczęście sytuację udało się opanować, a finalnie restauracja otrzymała pozytywną opinię gwiazdy TVN.

Oglądaliście?

Sonda Radia ZET
####default####