Obserwuj w Google News

To już koniec „Sprawy dla reportera”? Były prezes TVP komentuje

3 min. czytania
09.04.2023 22:19
Zareaguj Reakcja

Sprawa dla reportera” jest nieodłącznym elementem ramówki TVP od 1983 roku (z małymi przerwami). Dzięki interwencyjnemu programowi Elżbiety Jaworowicz widzowie mogą zapoznać się z często przykrymi problemami i sporami bohaterów. Chociaż format niejednokrotnie pomógł poszkodowanym to czy jego losy są już przesądzone?

Sprawa dla reportera TVP
fot. screen TVP VOD Sprawa dla reportera odc. z dn. 6.04.2023

„Sprawa dla reportera” zniknie z TVP? Plotki na ten temat huczą już od pewnego czasu. Na Woronicza, w budynku Telewizji Polskiej, ma mówić się, że pozycja Elżbiety Jaworowicz nie jest już taka pewna, jak za czasów Jacka Kurskiego. Mateusz Matyszkowicz ma podobno specjalnie nie przepadać za dziennikarką.

Jednak czy aby na pewno sympatia do Elżbiety Jaworowicz i prowadzonego przez nią formatu jest kluczowa? To liczby mówią same za siebie. Oglądalność „Sprawy dla reportera” spada i nie pomaga też to, co czasami wyrabia się w studiu TVP. Ostatnio Rafał Brzozowski przyćmił poszkodowanych, r ozsierdzony mecenas Kaszewiak opuścił swoje miejsce, a wiele osób ma w pamięci „występy-incydenty” gwiazd disco polo, kompletnie niezwiązane z przedstawianymi sprawami. Tak było chociażby w przypadku dramatu kobiety przez przemocowego męża – zaśpiewano jej „Żono moja”.

Zobacz także:  Oburzające słowa księdza w TVP. Jaworowicz nie wytrzymała

Sprawa dla reportera: początek końca programu Elżbiety Jaworowicz?

Powagi „Sprawie dla reportera” nie dodaje też to, że powstał specjalny cykl „Szopka dla reportera”, którego „gospodarzem” jest stand-uper Daniel Midas. Punktuje tam wszelkie absurdy, teksty i zachowania z odcinków programu TVP. A materiału mu nie brakuje.

- Zauważam jego modyfikacje, niestety idą one w nieciekawym kierunku - spłycania dramatów, o jakich opowiada i udziału w nim gwiazd disco polo – stwierdził prezes TVP w latach 2015-2016, Janusz Daszczyński, w rozmowie z portalem „Wirtualnemedia.pl”. Skwitował, że „nadchodzi schyłek tego archaicznego formatu”.

Były prezes wspomina, że Elżbieta Jaworowicz doskonale analizuje trendy i dostosowuje się do zmian wprowadzanych przez TVP – jak wtedy, gdy zadecydowano o wcześniejszym nagrywaniu „Sprawy dla reportera” i dopiero jej emitowaniu, a nie nadawaniu na żywo. Dodaje, że ta decyzja była skutkiem wielu skarg podważających rzetelność i obiektywizm. Janusz Daszczyński za przykład podał jedną z sytuacji.

- Pamiętam też, że zdarzyło się, iż na potrzeby „Sprawy dla reportera” jego bohaterowie musieli udawać, że jest lato, mimo iż za oknem panował siarczysty mróz – mówił portalowi „Wirtualnemedia.pl”.

Redakcja poleca

Zdaniem byłego prezesa tak długie nadawanie „Sprawy dla reportera” związane jest z jego dalszą popularnością i oglądalnością. Program otrzymał też wiele nagród, w tym Telekamery i Wiktory. Poza tym Telewizja Polska mogłaby zostać wręcz zbojkotowana za zdjęcie formatu – widzowie by się wściekli, a pewnego rodzaju tradycja zostałaby przerwana.

- Pamiętam, że za czasów mojej krótkiej, przerwanej przez PiS, prezesury nie mogłem się nadziwić, że „Sprawa dla reportera” wywołuje tak wiele emocji, z pozwami włącznie. Ale gdy się dowiedziałem, że powstało nawet stowarzyszenie osób poszkodowanych przez program Elżbiety Jaworowicz, dziwić się przestałem – wspominał Daszczyński.

- Przydałoby się rzetelne podejście, bo trochę mamy hucpiarstwo. Dobrze byłoby, gdyby pani Jaworowicz pochyliła się i zrozumiała drugą stronę, a nie tylko krzyczała na przeciwników. Niestety, pani Jaworowicz raczej krzyczy, niż chce zrozumieć sytuację drugiej strony, ponieważ w ten sposób zdobywa aplauz wśród ludzi. Uzyskuje silne emocje w telewizji i to z pewnością jest jej sukces. Chciałbym jednak, żeby dokonała jakiejś zmiany, aby było mniej efektownie, a bardziej efektywnie – podsumował dla serwisu profesor Wiesław Godzic, medioznawca.

Czy rzeczywiście program nadal utrzymuje się na fali ogromnej popularności? Można powiedzieć, że „średnio na jeża”, ponieważ liczby co roku spadają. W 2010 roku Elżbieta Jaworowicz mogła pochwalić się publiką na poziomie 3,44 mln widzów. W 2017 roku było to już 2,63 mln widzów. Cztery lata później – 1,59 mln. Jesienią 2022 roku format oglądało już średnio 1,25 mln widzów.

Sonda Radia ZET
####default####