Obserwuj w Google News

Stanisława Ryster z "Wielkiej gry" ujawnia: "W TVP zrobili mi świństwo. Szczyt chamstwa"

2 min. czytania
12.11.2022 10:27
Zareaguj Reakcja

Stanisław Ryster przez trzy dekady prowadziła teleturniej "Wielka gra" w TVP i choć uchodzi za legendę Woronicza, dziś nie chce mieć z telewizją publiczną nic wspólnego. Wszystko przez to, jak potraktowali ją ówcześni włodarze.

Stanisława Ryster
fot. TRICOLORS/East News

Stanisława Ryster przez ponad 30 lat prowadziła teleturniej "Wielka gra" w TVP. Program przyniósł jej ogromną popularność i uznanie. W 1998 roku została laureatką Super Wiktora w kategorii "osobowość telewizyjna".

Po zakończeniu emisji "Wielkiej gry" w 2006 rok Ryster zniknęła z anteny. Cztery lata później pojawiła się jeszcze w programie "Wielka gra - na bis" w TVP Polonia, gdzie odsłaniała kulisy teleturnieju, lecz była to ostatnia okazja dla fanów, by podziwiać legendę TVP na ekranie.

Redakcja poleca

Stanisława Ryster z "Wielkiej gry" ostro o decyzji TVP

Po latach Stanisława Ryster chłodno wypowiada się o dawnym pracodawcy i nie ukrywa, że z telewizją w obecnym kształcie nie chce mieć nic wspólnego. W rozmowie z "Faktem" 80-letnia gwiazda surowo oceniła polszczyznę obecnych prezenterów TVP. Według niej prowadzący popełniają okropne błędy językowe, w dodatku trudno ich zrozumieć. 

- Na "Wielkim teście. 70 lat TVP" Maciek Kurzajewski tak szybko czytał pytania, jakby ktoś stał mu nad głową z pistoletem i groził, że jeśli się spóźni choć o ćwierć sekundy, to go zastrzeli - podsumowała młodszego kolegę Stanisława Ryster.

Zganiła też modę na występowanie w galowych strojach przy byle okazji. - Teraz taka moda w telewizji państwowej. Panienki wychodzą z biustami na wierzchu w wieczorowych sukniach - kpi gwiazda "Wielkiej gry". 

Stanisława Ryster twierdzi, że nie została zaproszona do udziału w obchodach 70-lecia Telewizji Polskiej, ale podkreśla, że gdyby nawet takie zaproszenie otrzymała, nie pojawiłaby się w starych progach. Do dziś czuje urazę za to, jak potraktowano ją w 2006 roku, gdy bez uprzedzenia zdjęto z anteny "Wielką grę" 

- Zrobili mi świństwo, bo ukrywali w tajemnicy do ostatniej chwili, że zdejmują z anteny "Wielką Grę". Dowiedziałam się o tym z porannej prasy. To był szczyt chamstwa. Jak zdjęli mój program, to moja noga więcej tam nie postała. I już nie postanie - powiedziała Ryster w rozmowie z "Faktem".

O słynnej prezenterce pamiętali jednak fani "Wielkiej gry" i to oni zorganizowali dla niej uroczyste pożegnanie. Stanisława Ryster wspomina, że przyjechała stuosobowa grupa widzów z wielkim transparentem i zaprosiła ją oraz twórców na obiad. 

- Żadnego programu tak nie żegnano, tylko telewizja nie była uprzejma – podsumowała gorzko gospodyni "Wielkiej gry". 

Była gwiazdą TVP, dziś żyje na uboczu ze skromnej emerytury. Co słychać u Edyty Wojtczak?

EN_01258240_3422
fot. Jan Bogacz/TVP/East News
####default####