Sanatorium miłości: wstrząsające wyznanie Krzysztofa o śmierci żony. Wiedziała, że umrze
Obserwuj w Google News

Sanatorium miłości: wstrząsające wyznanie Krzysztofa o śmierci żony. Wiedziała, że umrze

2 min. czytania
06.02.2023 07:53
Zareaguj Reakcja

W ostatnim odcinku „Sanatorium miłości” nie brakowało wyzwań, randek, ale też wzruszających wyznań. Tym razem przed Martą Manowską otworzył się Krzysztof, który w programie TVP nie uchodzi za specjalnie wylewnego.

Sanatorium miłości Krzysztof
fot. screen TVP VOD Sanatorium miłości s5e6

W „Sanatorium miłości” tworzy się kolejna para. Najpierw Ula i Zdzisław mieli się ku sobie, później niewinne pocałunki wymieniała Asia ze Zbigniewem, Darek chciał oczarować Anitę, a teraz Krzysztof postanowił zdobyć serce Iwony. Podobnie jak inni kuracjusze, senior ma za sobą okrutnie trudne przeżycia.

Zobacz także:  Marta Manowska żegna się z telewizją? Jest odpowiedź TVP

Sanatorium miłości: Krzysztof wspomina śmierć żony

- Ja Ci powiem Iwonka, im dłużej się kobietę zdobywa, tym jest ona cenniejsza – tak Krzysztof flirtował z Iwoną w ostatnim odcinku „Sanatorium miłości”. Kobieta wydaje się być zainteresowana i już niedługo okaże się, czy z tej mąki będzie chleb.

Na pewno mu się podobam i chyba odpowiada mu moje towarzystwo. Towarzystwo Krzysztofa odpowiada mnie – komentowała Iwona.

Jednak czy Krzysztof jest gotowy na związek? Kuracjusz w rozmowie z Martą Manowską wspominał zmarłą żonę. Niestety, kobieta przedwcześnie zmarła w nierównej walce ze stwardnieniem rozsianym.

- Była w moim życiu wspaniała kobieta. Moja żona, Bożena. Późno się ożeniłem, miałem 29 lat, ona była dwa lata młodsza. Było bardzo fajnie, ale choroba wszystko załatwiła, stwardnienie rozsiane... Przyjechaliśmy do Warszawy na rezonans, to było 15 lat przed jej śmiercią. Zmarła, mając 47 lat – opowiadał Krzysztof.

Redakcja poleca

- Mówiła: „Słuchaj, ja wiem, że zaraz umrę, przyzwyczajaj się do wszystkiego, do przejęcia obowiązków”. Dzieci były bardzo samodzielne. Ja to opowiadam takim dystansem, bo to już 21 lat. [...] Ja jestem rozrywkowy i śmieszny, ale dzieci musiałem wychować i poważnie myśleć. Już teraz nie muszę się niczym zajmować. Jestem w tym programie dlatego, że jestem wolny, nic nie muszę. To co musiałem, to zrobiłem. Teraz już koniec. Tu jesteśmy jako młodzi dorośli, a bawimy się jak 30-latkowie – wspominał kuracjusz.

Najwidoczniej Krzysztof otworzył swoje serce na nową kobietę. W końcu po to zgłosił się do „Sanatorium miłości” - i właśnie tu urzekła go „inteligentna i filuterna” Iwona. Senior jednak nie chce się oświadczać w programie, ponieważ może stać się tak, że jeszcze przed emisją show TVP „coś nie zagra”.

Sonda Radia ZET
####default####