Gąsowski skomentował aferę w USA. "Sam nie wierzę, że to wszystko prawda"
Piotr Gąsowski został zatrzymany przez policję w USA. Problemy zaczęły się już na lotnisku, a potem aktora czekała kolejna porcja kłopotów. Dzień później prezenter "Twoja twarz brzmi znajomo" postanowił oficjalnie odnieść się do afery.
Piotr Gąsowski miał sporo problemów w czasie podróży do Stanów Zjednoczonych. Po przylocie aktor został nieoczekiwanie zatrzymany przez straż graniczną. Potem podróżującego autem Gąsowskiego zhaltował szeryf miasteczka na Florydzie, zaniepokojony naruszeniem przez aktora przepisów drogowych.
Swoje przygody prezenter "Twoja twarz brzmi znajomo" zrelacjonował w mediach społecznościowych. Na szczęście po serii nieprzyjemności udało mu się dotrzeć do hotelu, ale emocje nadal były tak duże, że aktor nazajutrz wrócił do sprawy w specjalnym wpisie.
Piotr Gąsowski skomentował zamieszanie w USA
Gąs przyznał, że wielokrotnie odwiedzał Stany, ale takie przygody jeszcze nigdy mu się nie przytrafiły. Przez całe zamieszanie aktor jest w szoku i nadal nie wie, co było powodem zatrzymania go przez służby lotniska.
- Sam nie wierzę, że to wszystko prawda... Jak się dzisiaj obudziłem, wydawało mi się, że to był sen. Całe szczęście, że są relacje na IG. Kto nie wierzy, niech obejrzy! - napisał.
Gąsowski podzielił się informacją, że obecnie wszystko u niego w porządku. Relaksuje się w hotelu, był popływać i zamierza udać się w odwiedziny do znajomych. Podziękował też internautom za wsparcie. Jak wyznał, na jego instagramową skrzynkę przyszło ponad tysiąc wiadomości.
- Obiecuję, że zrobię stąd live, a może gdzieś dalej mnie jeszcze poniesie? Na razie ładuję baterie! Chyba jednak "wpuszczę się w kanał" podróżniczy na YouTube albo gdzieś, gdzie będę mógł opowiadać i filmować moje przygody. Jak myślicie, będziecie oglądać? - pytał "Obieżygąs".
Miejmy nadzieję, że reszta pobytu na Florydzie i lot powrotny odbędą się już bez zakłóceń.