Obserwuj w Google News

Pijany książę Harry wdał się w szarpaninę ze strażnikami. „Był bardzo agresywny”

2 min. czytania
02.02.2023 16:41
Zareaguj Reakcja

Książę Harry, zanim związał się z Meghan Markle, prowadził niezwykle imprezowy tryb życia. Po jednej z zakrapianych imprez miał postawić na nogi strażników pałacu. Pijany książę był ponoć bardzo agresywny.

pijany-książę-harry-włączył-alarm-rodzina-królewska-próbowała-to-ukryć
fot. CBS/Ferrari Press/East News, Felipe Ramales / SplashNews.com/East News

Książę Harry wydał niedawno swoją biografię, w której ujawnił sekrety brytyjskiej rodziny królewskiej. W „Spare” opisał między innymi bójkę z księciem Williamem i zdradził, o co miały się kłócić księżna Kate i Meghan Markle. Choć opowiedział, jak utracił dziewictwo ze starszą kobietą „na polu za pubem”, nie wspomniał o innej zakrapianej imprezie. Okazuje się, że nie tylko on ma dobrą pamięć. Jeden z brytyjskich tabloidów przypomniał o pewnym incydencie, do którego doszło w Pałacu św. Jakuba. Czego dopuścił się książę?

Redakcja poleca

Pijany książę Harry uruchomił alarm w pałacu. Rodzina królewska chciała to zataić

Dziennikarze Daily Mail opublikowali artykuł o pijackim wybryku „ex royalsa”, który wywołał skandal wśród pracowników rodziny królewskiej. Swego czasu książę Harry miał często balować na licznych imprezach i nie stronił od alkoholu. Brytyjczycy co chwilę mogli zobaczyć kolejne nagłówki tabloidów, które donosiły o hulaszczym trybie życia Harry’ego. Nowe informacje o pijanym księciu nie powinny więc wzbudzić większego zdziwienia. Na jaw wyszło jednak, czego pewnej nocy miał dopuścić się syn króla Karola III, gdy podpity wrócił do pałacu.

- Harry porządnie zabalował i postawił na nogi wartowników w Pałacu św. Jakuba. Książę przypadkowo uruchomił alarm i wywołał ogromne poruszenie wśród strażników pałacowych, kiedy to przewrócił się w budce strażniczej - możemy przeczytać na łamach Daily Mail.

O całym zdarzeniu miał opowiedzieć pełniący wówczas wartę weteran. Przyznał, że książę był agresywny i ledwo trzymał się na nogach. Uruchomiony przez niego przypadkiem alarm postawił na nogi trzech członków pałacowej QRF (Siły Szybkiego Reagowania) i dwóch uzbrojonych funkcjonariuszy policji metropolitalnej. Mężczyźni od razu ruszyli na miejsce zdarzenia. Jakież było ich zdziwienie, gdy w strażniczej budce odnaleźli... pijanego księcia.

Harry podobno mówił bardzo niewyraźnie, bełkotał i nie potrafił wyjaśnić, co się stało. Funkcjonariusze zaoferowali mu pomoc, jednak kiedy chcieli go podnieść, zaczął krzyczeć i głośno protestować. „Złaź ze mnie, nie potrzebuję pomocy” - miał cytować księcia uczestnik zdarzenia.

- Odpychał nas, był bardzo agresywny - wspominał w rozmowie z tabloidem.

Ostatecznie wartownicy odprowadzili księcia do jego apartamentu. Następnego dnia dowódca podobno nalegał, by wydarzenia minionej nocy pozostały tajemnicą. Mówi się, że skandal chciała ukryć rodzina królewska, która i tak musiała się wtedy mierzyć z potężną krytyką brytyjskiej prasy.

Sonda Radia ZET
Rodzina królewska
9 Zobacz galerię
fot. REX FEATURESEAST NEWS
####default####