Obserwuj w Google News

Nasz nowy dom: Katarzyna Dowbor obnaża kulisy programu. Widzowie się mylili

2 min. czytania
31.01.2023 12:12
Zareaguj Reakcja

Katarzyna Dowbor prowadzi program „Nasz nowy dom” już od września 2013 roku. W tym czasie pomoc otrzymało ponad 270 rodzin. 20. sezon show będzie miał premierę w Polsacie już na wiosnę – Katarzyna Dowbor postanowiła uchylić rąbka tajemnicy na temat tego, co dzieje się na planie. Wątpliwości widzów zostały definitywnie rozwiane.

Katarzyna Dowbor
fot. screen Instagram nasznowydom

Katarzyna Dowbor w rozmowie z „Pomponikiem” ujawniła, że w nadchodzącym sezonie programu „Nasz nowy dom” będziemy mogli zobaczyć rodziny, które nie miałyby najmniejszych szans na poprawienie swoich warunków bytowych. Dzieci, które nigdy w życiu nie były na wakacjach, skorzystają z wyjazdów finansowanych przez telewizję Polsat. Wszystkie historie kończą się szczęśliwie, ale czy rzeczywiście każdy remont zajmuje tylko 5 dni? Niektórzy widzowie raczej w to nie wierzą. I tu zaskoczenie.

Zobacz także:  Awantura w "Nasz nowy dom". Katarzyna Dowbor usłyszała wyzwiska. "Nie będzie wybaczone"

Nasz nowy dom: Katarzyna Dowbor zdradziła sekrety programu Polsatu

- Jeśli praca idzie w miarę sprawnie, to po 10-12 godzinach ekipa idzie się przespać. Jeśli jest taka potrzeba, to część chłopaków zostaje i robią te wykończeniowe rzeczy, no tu trzeba zbić kołek, tu zawiesić obrazek… Oni w ogóle nie śpią, dopiero nad ranem wracają do domów. 12 godzin to taki standard, ale bywa też 15. Te 5 dni to czas ogromnego spięcia dla ekipy budowlanej, ale też filmowej – tłumaczyła Katarzyna Dowbor w rozmowie z „Pomponikiem”.

Prowadząca „Nasz nowy dom” dodała, że są dwie ekipy – jedna pracuje z nią, a druga to ekipa remontowa. Osoby zaangażowane w program spędzają więcej czasu na planie niż ze swoimi rodzinami. Dzięki logistyce, zacięciu i samozaparciu jest możliwe, aby remont ukończyć w 5 dni.

Widzowie zauważyli również, że Katarzyna Dowbor w pierwszych sezonach programu Polsatu częściej pomagała ekipie remontowej. Jednak nie do końca wierzono, że dziennikarka rzeczywiście potrafi rozebrać ścianę i robić pomniejsze rzeczy. Prowadząca „Nasz nowy dom” niczego się nie boi, ale z czasem zdecydowała więcej czasu poświęcać poszczególnym bohaterom.

Redakcja poleca

- Po pierwsze jestem starsza, a po drugie trochę zmieniliśmy, bo i tak część widzów nie wierzyła, że ja rzeczywiście to robiłam, a robiłam! Przechodziliśmy wszyscy taki przyspieszony kurs BHP, musimy wiedzieć, jak się zachowywać. Ekipa filmowa jest przeszkolona, osoby, które pracują na dachu, mają specjalną uprząż. Poważnych wypadków nie było, są drobne skaleczenia – tłumaczyła Katarzyna Dowbor.

Dziennikarka powiedziała też „Pomponikowi”, że w pracy kieruje się etyką. Nie chce szkodzić rodzinom, chociaż czasami z ust bohaterów padną słowa, które można zaprezentować na antenie dla oglądalności. Produkcja z szacunkiem podchodzi do potrzebujących rodzin i niektórych fragmentów rozmów w ogóle nie wykorzystuje.

RadioZET.pl/Pomponik.pl

Sonda Radia ZET
####default####