Obserwuj w Google News

Marcin Mroczek przeszedł nawrócenie. „Bóg mnie kocha”

2 min. czytania
09.03.2023 17:26
Zareaguj Reakcja

Marcin Mroczek mrok życia rozjaśnił wiarą w Boga. Gwiazdor „M jak miłość” wyznał, że na jakiś czas odwrócił się od kościoła katolickiego, jednak rada brata bliźniaka zmieniła jego przekonania. Podczas wizyty na Jasnej Górze doszło bowiem do cudu nawrócenia. „Bóg naprawdę istnieje” – przekonuje aktor.

Marcin Mroczek
fot. KAMIL PIKLIKIEWICZ/East News

Marcin Mroczek rozpoznawalność zdobył dzięki roli Piotra Zduńskiego w popularnym serialu „M jak miłość” emitowanym na antenie TVP. Aktor występuje w produkcji ze swoim bratem bliźniakiem, Rafałem Mroczkiem i wciela się w postać męża Kingi Zduńskiej granej przez Katarzynę Cichopek. Prywatnie celebryta od 2013 roku jest szczęśliwym mężem Marleny Muranowicz, a w jego sercu znalazło się również miejsce na gorliwą wiarę.

Zobacz także:  Bracia Mroczek zbankrutowali. Totalny niewypał gwiazdorów "M jak miłość"

Marcin Mroczek na jakiś czas oddalił się od kościoła. „Zaczął schodzić na drugi plan”

Marcin Mroczek nie ukrywa, że wiara jest dla niego bardzo ważna, jednak przyznał, że nie zawsze tak było – gwiazdor odsunął się od kościoła, spędzając niedziele na nauce zamiast na mszy świętej.

Niedziela była dniem, w którym mogłem nadrobić zaległości ze studiów, przysiąść do projektów i nauki do kolokwiów. Kościół zaczął przez to schodzić na drugi plan. I tak pomału zapominałem o tym, co jest w tym dniu najważniejsze, i coraz rzadziej uczestniczyłem w mszach świętych

 – wyznał na łamach książki "Yes, we can! Powołani, by świadczyć".

Okazało się, że życie pozbawione pielęgnowania wiary nie było dla gwiazdora „M jak miłość” wystarczająco satysfakcjonujące – Mroczek wyjawił, że zmagał się z wewnętrzną pustką.

- Z czasem zaczęło mi jednak brakować czegoś więcej. Przestało mnie cieszyć to, że jestem popularny, że osiągnąłem pewien sukces. Zresztą to był tylko taki zewnętrzny sukces. W swoim wnętrzu cały czas czułem ogromną pustkę i niechęć do wszystkiego. Ciągle krytycznie się oceniałem, miałem poczucie bardzo niskiej wartości, z wszystkiego byłem niezadowolony – powiedział.

Redakcja poleca

Marcin Mroczek przeprosił się z kościołem. „To nie jest coś pustego”

Przełom w życiu aktora nastąpił podczas wizyty na Jasnej Górze, do której namówił go brat bliźniak. W trakcie odprawianej tam mszy doszło do niezwykłego olśnienia – Marcin Mroczek doznał przebudzenia i zrozumiał znaczenie wiary w swoim życiu.

Zacząłem czuć, że wiara, którą przekazali mi rodzice, to nie jest coś pustego, że Bóg naprawdę istnieje i mnie kocha

– mówił w wywiadzie dla „Dobrego Tygodnia” nie kryjąc wzruszenia.

Poglądy męża podziela również Marlena Muranowicz, z którą celebryta doczekał się dwójki dzieci.

Każdego dnia dziękujemy Bogu za to, że możemy razem chodzić do kościoła, cieszyć się naszą wiarą i nie kłócić się o to

 – wyznał Mroczek w rozmowie z tygodnikiem.   

A Wy jaki macie stosunek do wiary w Boga?

RadioZet.pl/”Dobry tydzień”                

Sonda Radia ZET
####default####