Małgorzata Socha tłumaczy się z pokazania dzieci w reklamie

Łucja Siennicka

2 min. czytania

21.11.2022 07:51

Podziel się

Udostępnij przez:

Zareaguj Reakcja

Małgorzata Socha przez lata nie udostępniała wizerunku swoich pociech. Aktorka zdecydowała się jednak złamać tę regułę i pojawiła się z dziećmi w reklamie. Teraz się z tego tłumaczy.

Małgorzata Socha tłumaczy się z reklamy. Aktorka dodaje, że jej pociechy poniekąd same podjęły decyzję, że chciałby być pokazywane u boku swojej mamy. Socha zdradziła, dlaczego zmieniła zdanie w sprawie udostępniania ich wizerunku.

Zobacz także: Maja Ostaszewska w szczerym wyznaniu o odejściu Sochy z "Na Wspólnej"

Małgorzata Socha tłumaczy się z pokazania dzieci w reklamie

Małgorzata Socha zdradza, że jej dorastające dzieci nie chciały pozować do zdjęć plecami. Do tej pory aktorka chroniła ich wizerunek i nie pokazywała twarzy. W ostatnim czasie ukazała się reklama, w której Socha wystąpiła z całą rodziną, w tym z pociechami. Ich wizerunek został pokazany w reklamie marki biżuteryjnej. Jak podaje pudelek.pl, teraz Małgorzata tłumaczy się z takiej decyzji.

Dzieci bardzo się cieszyły i w sumie to one nas namówiły, aby wziąć udział w tej kampanii. Przede wszystkim w końcu powiedziały, że nie będą występowały tyłem, plecami, głową. Że one chcą być widoczne, więc to była w sumie ich decyzja. To było urocze - można przeczytać.

Małgorzata Socha dodała, że od dłuższego czasu zastanawiała się, czy powinna pokazywać dzieci w sieci.

Redakcja poleca

Małgorzata Socha szczerze o hejcie, z którym się spotykała. Nazywali ją pyzą

Mateusz i Agnieszka z "Rolnik szuka żony"

Miłość od pierwszego wejrzenia w "Rolnik szuka żony"? Mateusz spotkał się z Agnieszką

- My się nad tym zastanawialiśmy już od dłuższego czasu, od paru lat. Myślę, że przyszedł w końcu taki moment, kiedy trzeba było podjąć taką decyzję. Cieszę się, że reklama się podoba. Jest taka, jak my jesteśmy, czyli spontaniczna, radosna i kręcona u nas w domu. Dzieci odnalazły się zaskakująco dobrze. Ja byłam pod wrażeniem. Na początku podchodziliśmy do tego projektu z duszą na ramieniu, ale dzieci zaskoczyły nas wszystkich. Były bardzo dzielne - podsumowała.