Gwiazda "Niewolnicy Isaury" została ministrem kultury w rządzie Luli da Silvy

Lucelia Santos to brazylijska aktorka znana rzeszom Polaków z telenoweli "Niewolnica Isaura". W 1985 roku opera mydlana o nieszczęśliwej miłości pięknej służki Isaury i panicza Leoncia przyciągała przed telewizory tysiące widzów. Przed każdym odcinkiem ulice pustoszały, a po wizycie Lucelii Santos i Rubensa de Falco w Polsce kobiety zaczęły nosić fryzury "na Isaurę", czyli włosy do ramion z przedziałkiem na środku, a nawet nadawać córkom imię głównej bohaterki. 

Redakcja poleca

Ogromne wydatki na paliwo Dominiki Chorosińskiej z PiS. Tak się tłumaczy była gwiazda "M jak miłość"

Natalia Oreiro nago. Gwiazda "Zbuntowanego anioła" bez ubrania [FOTO]

Lucelia Santos została ministrem w rządzie Luli da Silvy

Dziś Lucelia Santos ma 65 lat i bardziej niż w aktorstwo angażuje się w politykę. W zeszłym roku aktorka kandydowała w wyborach parlamentarnych do Izby Deputowanych z ramienia centrolewicowej Brazylijskiej Partii Socjalistycznej, lecz mandatu nie zdobyła.

Szansa na dojście do władzy pojawiła się po ostatnich wyborach prezydenckich. Jak donoszą brazylijskie media, Lucelia Santos została ministrem kultury w rządzie Luli da Silvy, który 31 października wygrał w drugiej turze z Jairem Bolsonaro. Gwiazda "Niewolnicy Isaury" ma sprawować urząd wespół z dwoma politykami Partii Pracujących, Marcio Tavaresem i Jucą Ferreirą. 

Lucelia Santos od lat jest zagorzałą popleczniczką Luli da Silvy i jego zaplecza politycznego. Gwiazda agitowała za politykiem w mediach społecznościowych i brała udział w wiecach. Santos bliskie są poglądy lewicowe. W swojej kampanii opowiadała się za szeregiem reform, mających zniwelować nierówności społeczne w Brazylii oraz głosiła hasła proekologiczne i broniące mniejszości seksualnych.