Obserwuj w Google News

Opozda komentuje wybuch na Królikowskiego. „Jestem nieustannie prowokowana”

3 min. czytania
11.03.2023 14:01
Zareaguj Reakcja

Joanna Opozda wywołała burzę, kiedy opublikowała wpis uderzający w Antoniego Królikowskiego i nie tylko – wspomniała też o nowej ukochanej aktora. Chociaż tekst szybko zniknął, to portale plotkarskie przechwyciły jego treść. Teraz Joanna Opozda tłumaczy się ze swojego wybuchu i apeluje do byłego partnera.

Joanna Opozda
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

Joanna Opozda najwidoczniej rozzłościła się, kiedy Antek Królikowski pokazał treść swoich policyjnych zeznań. Wspomniał w nich o aktorce i tłumaczył, że traktowała medyczną marihuanę jak twarde narkotyki. Opinia ukochanej miała utrudniać Królikowskiemu leczenie. Opozda miała też postawić warunek, że mąż płaci jej 15 tys. zł za każdym razem, gdy w organizmie zostanie u niego wykryte THC. Aktorka nie wytrzymała i dała upust swoim emocjom. Doszła jednak do wniosku, że nie ma co kopać się z koniem.

Zobacz także:  Antoni Królikowski popełnił błąd, ujawniając treść zeznań. „Strzelił sobie w kolano”

Joanna Opozda odnosi się do swojego wpisu krytykującego Antka Królikowskiego

- [...] to, że mieszasz mnie znowu w te rozgrywki i upubliczniasz, w jaki sposób starałam się walczyć z twoim nałogiem, że robiłam ci testy i ty już dobrze wiesz, że nie chodziło o marihuanę... to już jest inna sprawa – pisała Joanna Opozda.

Aktorka wyjawiła też, że Królikowski nie widział syna od 3 miesięcy i nie płaci alimentów. Napisała za to, że ojciec Vincenta kłamie, manipuluje faktami i próbuje ją dyskredytować. Joanna Opozda jest zajęta wychowywaniem dziecka i stara sobie nie zaprzątać głowy byłym ukochanym.

Poprosiła go o nieutrudnianie życia, ponieważ już wiele przez niego przeszła. Joanna Opozda wspomniała tutaj o knuciu za plecami, robieniu świństw oraz krzywdy własnemu dzieck u. Napomknęła również o planach zniszczenia jej życia i „naradzaniu się z Izką”. Joanna Opozda w rozmowie z „Pudelkiem” wyjaśniła, co stało za jej wybuchem wściekłości.

Aktorka przyznała, że jest zmęczona całą tą sytuacją. Sama zastanawia się, czy jest sens, aby za każdym razem komentowała „te bzdury”. Nie chce jednak, aby syn w przyszłości zarzucał jej, że milczała, gdy była oskarżana o rozmaite czyny.

Redakcja poleca

- Jestem już zmęczona tym wszystkim, naprawdę staram się zachowywać dojrzale, ale czasami to bardzo trudne, na końcu jestem tylko człowiekiem, którym targają różne emocje, który popełnia błędy. Chciałabym żyć w spokoju, a ciągle jestem wciągana w jakieś absurdalne sytuacje związane z ojcem mojego dziecka – tłumaczyła „Pudelkowi” Opozda. Chciałaby, aby w końcu przepychanki miały swój koniec i mogłaby ze spokojem skupić się na tym, co najważniejsze.

- Jestem nieustannie prowokowana przez drugą stronę, która zupełnie nie widzi, że wyrządza krzywdę przede wszystkim naszemu dziecku. Więc dodałam to stories, później usunęłam, bo pomyślałam, że jeśli będę komentować każdą bzdurę, to życia mi nie starczy, ale widzę, że i tak już poszły screeny, więc trudno – tłumaczyła Joanna Opozda.

Jednocześnie zaznaczyła, że apel do Antoniego Królikowskiego nadal jest aktualny. Aktorka ma też prośbę, aby media nie wiązały jej już z byłym ukochanym. Chce skupić się na sobie i synu, a z mężem rozprawić się w sądzie.

- Wiem, że jestem odpowiedzialna za swoje decyzje i teraz ponoszę ich konsekwencje, ale myślę, że już wystarczająco dostałam po du*ie – skwitowała Joanna Opozda.

Sonda Radia ZET
####default####