Jan Nowicki dwa dni przed śmiercią napisał list. Wiemy, co w nim przekazał

Jan Nowicki nie żyje - smutna informacja obiegła media 7 grudnia tego roku. Wybitny aktor filmowy i teatralny miał 83 lata. Zasłynął dzięki kultowej roli w "Wielkim Szu", jednak w jego dorobku zawodowym można było znaleźć kilkadziesiąt innych kreacji.

Jan Nowicki dwa dni przed śmiercią napisał list. Co w nim przekazał?

Bliscy aktora pożegnali go 14 grudnia podczas uroczystości pogrzebowej. Zjawili się na niej przyjaciele i fani artysty w imponującej ilości. Andrzej Grabowski odczytał na pogrzebie List do Rzymian, jednak największe poruszenie wywołało wystąpienie Marka Kondrata.

Redakcja poleca

Paczka papierosów i różaniec. Szok, z czym jeszcze zostanie pochowany Jan Nowicki! [FOTO]

Łukasz Nowicki wrócił do TVP dzień po pogrzebie ojca

Aktor przytoczył list, który otrzymał od zmarłego przyjaciela zaledwie dwa dni przed jego śmiercią. Treść przemowy zacytował serwis se.pl.

Marek Kondrat przytoczył ostatni list od Nowickiego 

- Bardzo dużo śpię, jestem sponiewierany rzeczywistością - pisał Nowicki, po czym rozpoczął narzekanie na pogodę - Źle to znoszę, dobrze, że Anusia wszystko ogarnia. Schodzę tylko na mecze... Przystąpiliśmy do rozważań zmiany samochodu, bo ostatni zdechł. Wysyłam Ci zdjęcie z OSP w Kowalu. Możesz sobie pokpić.

Słowa aktora wskazywały na fakt, że nie czuł się w ostatnim czasie najlepiej i przestał być samodzielny. Jednak otrzymywał wsparcie od najbliższych i nie odszedł samotnie, a poczucie humoru i dystans do świata utrzymało się w nim do końca.

RadioZET.pl/se.pl