Obserwuj w Google News

Filip Chajzer był w złym stanie po aferze. Nie chciał przyjść do "Dzień dobry TVN"

2 min. czytania
06.03.2023 15:28
Zareaguj Reakcja

Filip Chajzer został oskarżony o to, że jego fundacja wzięła wysoką prowizję od zbiórki na chore dziecko. Wybuchł skandal, na który prezenter zareagował oświadczeniem. Afera jednak mocno wpłynęła na jego stan psychiczny. Chajzer chciał zaszyć się w domu i zrezygnować z prowadzenia weekendowego "Dzień dobry TVN".

Filip Chajzer
fot. Instagram:@filip_chajzer

Fili Chajzer stał się bohaterem afery związanej z jego fundacją. Prezenter "Dzień dobry TVN" został oskarżony przez Kingę Szostko z Fundacji "Przedsiębiorcy Pomagają" o przywłaszczenie 15 tys. złotych w ramach prowizji od zbiórki na rzecz chorej dziewczynki. Filip Chajzer opublikował oświadczenie, w którym zaprzeczył stawianym mu oskarżeniom. 

Jest to jeden z najtrudniejszych i najsmutniejszych dni w moim życiu. Trzymam się ledwo. Dziś rano z internetu dowiedziałem się, że przywłaszczyłem sobie 15.000 PLN ze zbiórki dla umierającego dziecka. Powiem dosadnie i wprost. Czuję się jak gówno - wyznał.

Kontrowersje wokół działalności Filipa Chajzera nie pozostały bez wpływu na jego samopoczucie. Prezenter "Dzień dobry TVN", który walczył z depresją, załamał się i kompletnie stracił chęć do życia. Jak wyznał, chciał zrezygnować z prowadzenia niedzielnego "Dzień dobry TVN". 

Redakcja poleca

Filip Chajzer chciał zrezygnować z "Dzień dobry TVN" po aferze ze zbiórką 

W ostatnim wpisie na Instagramie Filip Chajzer wyznał, że długo rozważał, czy w niedzielę stawić się w "Dzień dobry TVN". Oskarżenia, jakie na niego spadły, były tak druzgocące, że jedyne, czego pragnął, to zaszyć się w domu i patrzeć w sufit. Prezenter doszedł jednak do wniosku, że odwołując prowadzenie programu, dałby satysfakcję swoim hejterom. 

Długo zastanawiałem się, czy nie odwołać dzisiejszego prowadzenia "Dzień dobry TVN". Chciałem zamknąć się w mieszkaniu i patrzeć w sufit. Wręcz po takim "strzale w pysk" wydawało się to oczywiste. Tylko tak myślę... przecież to byłoby zwycięstwo tego tępego hejterstwa - wyznał. 

Ostatecznie Chajzer pojawił się na planie śniadaniówki, by jak zawsze poprowadzić wydanie z Małgorzatą Ohme. 

- Wstałem, otrzepałem się, jestem totalnie wdzięczny za setki tysięcy dobrych słów i jadę dalej! Wróciła siła i moc - przekazał. 

Dodał też, że w sprawie oskarżeń podjął kroki prawne i mimo problemów nie zniechęcił się do organizowania kolejnych zbiórek. 

- Złym człowiekiem zajmie się sąd. Czytam o niej kolejne publikacje prasowe i łapie się za głowę. Masakra. Nie dość, że ta kobieta mnie nie zatrzymała, to wręcz dała mi większy power do kolejnych akcji. Siła wsparcia, którą dostałem od Was to wyśmienite paliwo rakietowe - napisał Chajzer.

Sonda Radia ZET
####default####