Ewel0na prawie umarła po operacjach w Turcji. „Lała się ropa”

Ewel0na, a właściwie Ewelina Kubiak, przerwała milczenie i wyjawiła fanom powody, przez które sporo czasu spędziła w szpitalu. Chodzi o komplikacje po operacjach plastycznych. Gwiazda „Warsaw Shore” wcześniej przeszła zabieg liposukcji brzucha – ten okazał się nieudany, dlatego Ewel0na chciała poprawić swój wygląd. Zdecydowała się na współpracę z kliniką w Turcji. Za reklamę otrzymała zabieg za darmo. Lekarze nie mieli nic przeciwko wykonaniu aż sześciu operacji.

Zobacz także:  Laluna pokazała twarz po operacji. „To już choroba psychiczna”

Ewel0na prawie umarła po operacjach plastycznych

Ewel0na tuż po zabiegu czuła, że coś jest nie tak. Pamięta, że była słaba, nie mogła oddychać i leżała podłączona pod tlenem. Informowała lekarzy, że ma trudności ze złapaniem powietrza i panicznie krzyczała. W klinice spędziła kilka dni.

- Nie mogłam chodzić, nie mogłam jeść [...], nie mogłam nawet sama się załatwić. Kiedy chciałam się umyć, to potrzebowałam pomocy mojego byłego faceta. Więc sobie wyobraźcie, co czuje kobieta, którą facet musi umyć, albo, za przeproszeniem, podetrzeć jej du*ę, bo sama nie może tego zrobić. Najgorsze jest to, że jak tam leżałam, to czułam taki dziwny zapach ode mnie, ja nazywam to zapachem śmierci – mówiła Ewel0na na Instagramie.

Potem celebrytka udała się do willi, a następnie znów do kliniki na zdjęcie drenów. Lekarze pozostawili jeden z nich – ten na plecach. Z rurki cały czas coś się sączyło. Ewel0na była przerażona.

Redakcja poleca

Fagata przeszła poważną i niebezpieczną operację. „Wymiotowałam krwią”

Maja Hyży planuje operację plastyczną? Skarży się na swój biust

- Na następny dzień pojechałam na zdjęcie tego drenu i ze mnie lała się ropa, ropa tak śmierdząca, że tego nie da się w ogóle opisać, był to najgorszy smród, jaki w życiu czułam  - relacjonowała Ewel0na.

Lekarze potraktowali sprawę po macoszemu i zalecili branie antybiotyków oraz spuszczanie ropy. Celebrytka po powrocie do Polski czuła się jeszcze gorzej – swój stan określała jako „agonia” oraz mówiła, że wolałaby umrzeć niż dalej się męczyć. Znów pojawiły się problemy z oddychaniem. Gdy trafiła pod opiekę medyków, usłyszała od pielęgniarki, aby modliła się o przeżycie.

- Stwierdzono, że zostałam zarażona bakterią, miałam leki sprowadzane z zagranicy, to nie chciało ustąpić. Byłam tak wykończona, że nie mogłam jeść, leżałam w pampersie [...]. Na żywca mnie nacinali, robili nowe rany, żeby tylko tę ropę spuścić, bo się rozprzestrzeniała. [...] Miałam martwicę skóry – tłumaczyła Ewel0na.