Ewa Minge miażdży Mamę Ginekolog. „Parcie na szkło”
Głośny skandal z Mamą Ginekolog w roli głównej odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Po tym, jak NFZ opublikował wyniki postępowania w sprawie, o aferze wypowiadają się kolejni celebryci. Głos postanowiła zabrać Ewa Minge, która w ostrych słowach powiedziała, co myśli o Nicole Sochacki-Wójcickiej.

Nicole Sochacki-Wójcicka znana w sieci jako Mama Ginekolog zyskała popularność prowadząc blog o tematyce ginekologicznej i położniczej. Lekarka szybko zyskała rozpoznawalność i spełnia się jako influencerka. Jej konto na Instagramie obserwuje obecnie ponad 900 tysięcy użytkowników. Jej niedawne wyznanie wywołało wielką burzę w mediach, a o jej poczynaniach wypowiadali się już m.in. Maja Bohosiewicz, Karolina Korwin-Piotrowska czy Marianna Schreiber.
Zobacz także: Mama Ginekolog wróciła i to jako "wizytówka kliniki". Internauci są zbulwersowani
Mama Ginekolog wywołała ogólnopolski skandal. Celebrytka wydała oświadczenie
Mama Ginekolog, pracująca w jednym z warszawskich szpitali, wywołała ogromne poruszenie w sieci swoim kontrowersyjnym wyznaniem o przyjmowaniu poza kolejką swojej rodziny i znajomych.
Każdy tak robi. Ja o tym rozmawiałam z zarządem, z profesorem. To jest normalne. To jest też sposób, żeby skrócić kolejki i dostęp po prostu do lekarza
– mówiła celebrytka na Instagramie.
NFZ ukarał szpital, w którym urzędowała Nicole Sochacki-Wójcicka wysoką karą finansową, a Mama Ginekolog wydała nowe oświadczenie w sprawie.
W związku z komunikatem NFZ z dnia 22.03.2023 r. dotyczącym nałożenia kary finansowej na Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka, mojego pracodawcę, wyrażam żal i jednocześnie zobowiązuję się wpłacić 25 tys. zł, czyli kwotę wymierzonej szpitalowi kary. Kwotę tę wpłacę na należącą do szpitala Fundację UCZKiN, która zajmuje się wsparciem jego rozwoju
– poinformowała w mediach społecznościowych.
To jednak nie uspokoiło zbulwersowanych postępowaniem gwiazdy Polaków.
Mama Ginekolog w ogniu krytyki. Głos zabrała Ewa Minge
W sieci można znaleźć mnóstwo komentarzy oburzonych internautów. Głos zabierają również celebryci – Karolina Korwin-Piotrowska nie zostawiła na Mamie Ginekolog suchej nitki.
Ona dalej będzie kręcić medialne lody, będzie kręcić kasę i załatwiać znajomym wizyty. Takie jak ona są nietykalne, bezkarne, ustawione od dziecka, wujkowie i ciocie zawsze pomogą
– napisała w emocjonalnym poście na Instagramie.
Głos postanowiła zabrać także Ewa Minge, która w dosadny sposób powiedziała, co myśli o Nicole Sochacki-Wójcickiej.
Nie znam Mamy Ginekolog i zakładam, że to dobry lekarz, dobra mama, dobry człowiek i... dobra influencerka. Szczerze nie rozumiem tego ostatniego wcielenia lekarki, bo dla mnie zawód lekarza to świętość, marzenie z dzieciństwa oblane na egzaminie do Akademii Medycznej. Większość moich przyjaciół lekarzy korzysta z social mediów w celach informacyjnych
– można przeczytać w instagramowym wpisie projektantki.
- Rozumiem, że parcie na szkło i sława pachną Chanel... złudzenie. Gwarantuję, że będąc wewnątrz tej buteleczki eliksiru popularności, to jest ona ciasna i mało wygodna. Konsekwencje z tej sławy i chwały są potężne i nie zawsze przyjemne. Różnica jest taka między mną a Mama Ginekolog, że moja profesja nie obędzie się bez show, a jej przez to show, jakie urządza, właśnie się deprecjonuje – dodała.
Minge odniosła się też do słów Mamy Ginekolog o „skracaniu kolejek”.
Nie chce nikogo urazić, ale są inne sposoby skrócenia kolejki, o co ostatnio afera się rozpętała. Oczywiście też korzystam z usług przyjaciół lekarzy bez kolejki, ale w ich prywatnych gabinetach. Na nasz, niespołeczny rachunek
– zaznaczyła, wbijając szpilę kontrowersyjnej lekarce.
Miała rację?
Te gwiazdy mogą pochwalić się gromadką dzieci [FOTO]
