Edyta Górniak gorzko o obchodzeniu świąt w Polsce. Wspomniała o byłym mężu
Edyta Górniak wyjawiła, jak zamierza w tym roku spędzić Boże Narodzenie. Gwiazda zdradziła, czego nie lubi w obchodach świąt w Polsce i skrytykowała rodzinne tradycje jej byłego męża.

Edyta Górniak od kilku lat mieszka w okazałym domu w Zakopanem. Choć gwieździe zdarza się wynajmować willę turystom i w ten sposób dorabiać w czasach kryzysu, niedawno ogłosiła, że święta spędzi właśnie wśród jej przyjaciół górali. Piosenkarka ostatnimi czasy słynie z otwartej krytyki Kościoła, który ma jej zdaniem wykorzystywać ludzkie potrzeby i traktować je jako biznes. Choć Górniak wieszczy rychły koniec istnienia instytucji, przekonując, że „ to się wszystko rozpie*rzy”, ma zamiar spędzić świąteczny czas na modlitwie. W niedawno udzielonym wywiadzie gwiazda skrytykowała sposób spędzania wigilii przez Polaków.
Edyta Górnika skrytykowała rodzinne tradycje jej byłego męża. Jak gwiazda spędza święta?
Wokalistka ostatnio przyznała, że nie przepada za tradycyjnymi wigilijnymi potrawami, a jej niechęć do świątecznych przysmaków ma także podzielać jej syn Allan, który swego czasu zamiast barszczu podczas wigilii zajadał się zupą pomidorową. W rozmowie z Pomponikiem zdradziła, że nie zamierza się przejadać z jeszcze jednego powodu.
- Nie mogę za dużo zjeść. To jest wbrew pozorom bardzo trudne, gdy się świętuje z góralami, którzy są bardzo gościnni. (...) To jest często czas biesiadowania i zdarzało mi się, że jak zjadłam trochę więcej, niż powinnam, to potem te kostiumy na scenie tak sobie wyglądały - wyznała Edyta, która najwyraźniej martwi się o to, jak wypadnie na „ Sylwestrze Marzeń” TVP, podczas którego wystąpi razem z synem.
W dalszej części wywiadu gwiazda skrytykowała przesadne skupianie się na sprawach doczesnych podczas świąt.
- Więcej ludzie rozmawiają i dyskutują o tym, co ugotują, czego jeszcze nie mają i co jeszcze muszą kupić, niż o tym, czym są w ogóle te święta. To jest święto Jezusa, to nie jest święto kulinarne, a czasami jest taka dysproporcja i brak równowagi - powiedziała zasmucona piosenkarka.
Górniak przyznała też, że w dzieciństwie nie świętowała zbyt wystawnie, a wigilię spędzała w gronie najbliższych - przy stole zasiadała obok mamy, siostry i ojczyma. Wszystko zmieniło się, gdy na świecie pojawił się Allan, syn piosenkarki i Dariusza K.
- Rodzina mojego byłego męża była bardzo duża. To był taki czas bardzo głośny, ta ilość prezentów była zbyt komercyjna. Te wszystkie dyskusje przy stole i skupianie się na tym, by dzieci były zadowolone. (...) Im jestem bardziej świadoma tego, czego dotyczą te święta, tym bardziej wolę być taka wyciszona - surowo oceniła rodzinne tradycje panujące w domu jej byłego partnera gwiazda.
Edyta Górniak świętuje swoje 4001. urodziny na korytarzu TVP
