Obserwuj w Google News

„Wojtek z Zanzibaru” poszukiwany międzynarodowym listem gończym. Miał trafić do zakładu karnego

2 min. czytania
02.09.2022 19:57
Zareaguj Reakcja

Wojtek z Zanzibaru”, a raczej Wojciech Żabiński, poszukiwany jest międzynarodowym listem gończym. Informacje potwierdził portal „Gazeta.pl”. Hotelarz, który zapraszał celebrytów na Zanzibar i który oszukał dziesiątki osób, miał odbyć wyrok dwóch lat i dwóch miesięcy więzienia.

Wojciech Żabiński
fot. screen Facebook Zanzibar lifestyle

Wojciech Żabiński w 2019 roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na karę dwóch lat i dwóch miesięcy pozbawienia wolności oraz 20 tys. zł grzywny. Wyrok zapadł w związku z oszustwami. Został odroczony w maju, a po „Wojtku z Zanzibaru” słuch zaginął. Ale czy na pewno?

Zobacz także:  Wojciech Ż. z Zanzibaru oszukał mnóstwo osób. Zapowiada wznowienie działalności. „Jeden wielki syf”

Wojtek z Zanzibaru” poszukiwany międzynarodowym listem gończym

Wojciech Żabiński od lat zarządza na Zanzibarze obiektami wchodzącymi w markę Pili Pili. Reklamuje się na Facebooku, często ściągał też polskie gwiazdy w celach wypoczynkowych, rozrywkowych czy też zbiórek pieniężnych.

Wojciech Żabiński popełnił przestępstwo przy nabyciu mieszkania oraz leasingowanych samochodów. Według sądu oskarżony uczestniczył w „multiplikowaniu podmiotów gospodarczych”. W ten sposób chciał uniknąć zapłaty wierzytelności. Po odroczeniu wyroku nie stawił się do odbycia kary. W związku z tym wystawiono międzynarodowy list gończy.

Nad poszukiwanym ciążą też inne problemy: w lutym ogłosił, że jego hotele wstrzymują działalność. Pracownicy mieli otrzymywać opóźnienie w wypłatach, a turyści skarżyli się na warunki. Wprost mówili, że ich oszukano. Niektórzy mogli też pożegnać się z pieniędzmi, które zainwestowali w swój wymarzony urlop.

Redakcja poleca

W związku z aferą i stratami finansowymi aż 92 osoby złożyły do gdańskiej prokuratury zawiadomienia odnośnie „doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w związku z organizowaniem imprez turystycznych”.

Oprócz tego Wojciech Żabiński zachęcał Polaków do inwestowania na Zanzibarze. Przedsięwzięcie wyglądało pięknie do momentu, kiedy zaczęły się opóźnienia, a hotelarz próbował uspokajać, że wszystko jest w porządku. W tym przypadku pięć osób złożyło zawiadomienie do prokuratury.

Co ciekawe, jak podaje „Gazeta Wyborcza”, Wojciech Żabiński nie ukrywa się w żaden wymyślny sposób. Osoby, które skontaktowały się z redakcją, przekazały, że był widziany na Pembie, małej tanzańskiej wyspie. Siedział w kawiarni i nie sprawiał wrażenia, żeby się czymkolwiek przejmował.

RadioZET.pl/Gazeta.pl/Wyborcza.pl

Skandale gwiazd
11 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS
####default####