Włodarczyk załamana po wizycie w restauracji: „Brudne, serio brudne”
Obserwuj w Google News

Włodarczyk załamana po wizycie w restauracji: „Brudne, serio brudne”

2 min. czytania
02.11.2022 15:15
Zareaguj Reakcja

Agnieszka Włodarczyk opowiedziała o nieprzyjemnej sytuacji, która przytrafiła jej się w czasie rodzinnych wakacji. Aktorka nie kryła swojego obrzydzenia, opisując stan restauracji, w której przyszło jej zjeść posiłek. Co się stało?

Agnieszka Włodarczyk
fot. Wojciech Strozyk/REPORTER/East News

Agnieszka Włodarczyk popularność zdobyła występując w filmach takich jak „Sara” czy „Poranek kojota”. Aktorka ma na swoim koncie wiele sukcesów, a prywatnie spełnia się jako żona Roberta Karasia i mama 2-letniego Milanka, któremu stara się poświęcać jak najwięcej czasu.

Zobacz także:  Agnieszka Włodarczyk uczy synka pływać. Gwiazda pokazała urocze zdjęcie [FOTO]

Agnieszka Włodarczyk o koszmarze w restauracji: „Lepiące, z okruchami, plamami”

Celebrytka jest dość aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się z fanami szczegółami ze swojego życia prywatnego. Ostatnio opowiedziała jednak o koszmarze, który spotkał ją w jednym z lokali gastronomicznych, w którym chciała zjeść posiłek w rodzinnym gronie.

Lubimy czasem zjeść w restauracji. Tak już mamy. Jest tylko jeden problem, z którym borykam się w zasadzie od początku, od kiedy mały z nami je przy stole. Brudne foteliki dla dzieci. Mówiąc brudne, mam na myśli serio brudne. Lepiące, z okruchami, plamami i innymi pozostałościami po poprzednich małych gościach

 – napisała Włodarczyk na Instagramie, nie kryjąc zażenowania.

Redakcja poleca

Rozgoryczona gwiazda wspomniała również, że to nie pierwsza tego typu sytuacja w jej życiu – okazuje się, że wiele restauracji ma problem z utrzymaniem porządku.

- Kelnerki zwykle nie zwracają na to uwagi, więc często, zanim posadzimy małego przy stoliku, sami przecieramy stół mokrą chusteczką. Jest to denerwujące – przyznała.

Agnieszka Włodarczyk ma wiele zastrzeżeń do pracy osób działających w branży gastronomicznej – oprócz mało higienicznych warunków, aktorka zwróciła uwagę na jeszcze jeden szczegół.

- Kiedyś prosiłam, żeby przemyć fotelik, ale kończyło się to zwykle na popsikaniu chemicznym środkiem, a potem przetarte suchym ręcznikiem i tak zostawione. Nikt nie przemył później czystą wodą. Blat fotelika jest często talerzem dla dzieci, nie wyobrażam sobie jeść z talerza przemytego chemią, sorry – zakończyła pełen żalu wpis.

Spotkaliście się kiedyś z podobną sytuacją?

Sonda Radia ZET
####default####